Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kamiński: wiele wskazuje, że Traktat Lizboński nie istnieje

0
Podziel się:

Prezydencki minister Michał Kamiński uważa,
że po odrzuceniu w irlandzkim referendum Traktatu z Lizbony wiele
wskazuje na to, iż "Traktat nie istnieje". Zapewnił jednak, że
jeśli kryzys irlandzki zostanie przezwyciężony, to prezydent
"dotrzyma warunków umowy" z premierem w sprawie ratyfikacji tego
dokumentu.

Prezydencki minister Michał Kamiński uważa, że po odrzuceniu w irlandzkim referendum Traktatu z Lizbony wiele wskazuje na to, iż "Traktat nie istnieje". Zapewnił jednak, że jeśli kryzys irlandzki zostanie przezwyciężony, to prezydent "dotrzyma warunków umowy" z premierem w sprawie ratyfikacji tego dokumentu.

"Dzisiaj istnieje bardzo poważny problem, bo mamy do czynienia z sytuacją, w której Irlandia powiedziała w referendum, że tego Traktatu nie ratyfikuje, więc być może, bardzo wiele na to wskazuje, że ten Traktat nie istnieje po prostu" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom Kamiński.

Według niego teraz trzeba rozstrzygnąć, czy Traktat Lizboński "jest dokumentem, który ma jeszcze jakiekolwiek sens ze względu na odrzucenie go przez Irlandię".

"Po drugie, jeśli jednak ten sens ma, jeżeli z jakichś powodów okaże się, że Traktat Lizboński jest dokumentem, nad którym warto dalej pracować, bo ten kryzys irlandzki zostanie przezwyciężony, to pan prezydent oczywiście zamierza dotrzymać warunków umowy z panem premierem Donaldem Tuskiem z Juraty i podpisać jednocześnie nową ustawę kompetencyjną i traktat" - podkreślił Kamiński.

W połowie czerwca marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO) zapowiedział, że projekt noweli ustawy kompetencyjnej z 2004 roku (która dotyczy zasad współpracy organów władz państwowej w sprawach unijnych) w najbliższym czasie przedstawi klubom, a także będzie chciał go skonsultować ze stroną rządową i prezydencką. Projekt ma trafić do odpowiedniej komisji sejmowej jeszcze przed wakacjami parlamentarnymi.

Przygotowanie nowelizacji ustawy z 2004 roku o współpracy rządu z parlamentem w sprawie członkostwa Polski w UE, czyli tzw. ustawy kompetencyjnej, było jednym z elementów kompromisu w sprawie Traktatu Lizbońskiego, który pod koniec marca zawarli prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk. Porozumienie umożliwiło przeprowadzenie przez parlament ustawy upoważniającej prezydenta do ratyfikacji Traktatu z Lizbony. Obie izby przyjęły ją w kwietniu.

W Sejmie jest już projekt przygotowany przez klub PiS, który w zamyśle jego autorów miałyby wypełnić kompromis między prezydentem i premierem w części dotyczącej noweli ustawy kompetencyjnej.

Kamiński zaznaczył w poniedziałek, że przywódcy europejscy uznali, iż po odrzuceniu Traktatu przez Irlandczyków "trzeba dać sobie trochę czasu" i "nie ma najmniejszego powodu, żeby Polska też sobie tego czasu nie dała".

Prezydencki minister dodał przy tym, że "nikt w Europie nie ma wątpliwości", że to nie Polska przyczyniła się do problemów z Traktatem Lizbońskim. "W Polsce rząd i duża część opozycji za ratyfikacją tego Traktatu głosowały, prezydent ten Traktat popierał, więc to nie Polska jest problemem i nie ma sensu szukać dziś problemu w Polsce, bo to nie my jesteśmy hamulcowym tego procesu" - dodał Kamiński.

12 czerwca Irlandczycy odrzucili w referendum Traktat Lizboński. W zeszłym tygodniu podczas szczytu Unii Europejskiej przywódcy 27 państw UE zdecydowali, że proces ratyfikacji Traktatu z Lizbony będzie kontynuowany we wszystkich państwach członkowskich. Jednocześnie dali Irlandii czas do października na zaproponowanie możliwych rozwiązań wyjścia z obecnego impasu. (PAP)

gdy/ ura/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)