Poszerzenie działań edukacyjnych, zwłaszcza wśród młodzieży, zarówno po stronie polskiej, jak i ukraińskiej to ważny składnik dobrych stosunków polsko-ukraińskich - uważa pełniący obowiązki dyrektora Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński.
"Obecnie działa już polsko-ukraińska komisja, w ramach której odbyło się szereg spotkań i debat historyków pod hasłem +Polska-Ukraina trudne pytania+. Więc ten poziom dyskusji już funkcjonuje. Trzeba jednak przyznać, że rzeczywiście brakuje wydarzeń o charakterze edukacyjnym, spotkań młodzieży, które pozwoliłyby spojrzeć na problem z dwóch stron i ukazać różnice we wrażliwości na tematy dotyczące naszej wspólnej historii" - powiedział PAP w piątek Kamiński.
W jego ocenie, jest to kierunek, w którym warto pójść. "Oczywiście nie należy skupiać się tylko na młodzieży, ponieważ taka generalna edukacja społeczeństwa - wydaje się, że zwłaszcza na Ukrainie - jest potrzebna, żeby uświadomić, że skróty typu OUN czy UPA, które dla nich często kojarzą się pozytywnie, dla Polaków mają związek z najtragiczniejszymi kartami historii" - mówił Kamiński.
Jego zdaniem najlepszymi formami tego dialogu mogą być bezpośrednie spotkania, wystawy, filmy dokumentalne czy internet, który stał się najbardziej nośnym medium. "Potrzebna jest tu jednak wola obu stron. Obecnie istnieje już wspólna komisja historyków, komisja podręcznikowa, ale być może warto by było powołać także komisję na jakimś oficjalnym szczeblu" - zaznaczył Kamiński.
Jak dodał, tematyka wspólnej historii polsko-ukraińskiej jest także jednym z zagadnień, jakim zajmuje się IPN. "Prowadzimy program liczenia strat osobowych konfliktu polsko-ukraińskiego z lat 1939-47, który - mamy nadzieję - pomoże zweryfikować mity po obu stronach na temat wysokości ofiar. Prowadzimy też działania edukacyjne, m.in. na kolejny rok szkolny przygotowujemy materiały edukacyjne dla szkół na temat zbrodni wołyńskiej" - powiedział Kamiński. (PAP)
akn/ tot/ bk/