Kampania wyborcza to w dużej mierze podróże kandydatów na prezydenta. Bronisław Komorowski i Jarosław Kaczyński najczęściej korzystają z samochodu i samolotu. Koszty kampanii, w tym też i podróży, będą znane najpóźniej w ciągu trzech miesięcy po wyborach.
Tylko w piątek, w ostatnim dniu kampanii, kandydat PiS Jarosław Kaczyński zaplanował spotkania w Warszawie, w Górnie (Świętokrzyskie) oraz w Nakle n/Notecią i Bydgoszczy (Kujawsko-Pomorskie). Kandydat PO Bronisław Komorowski zaplanował spotkania w Nowych Marzach, Grudziądzu, Brodnicy i Inowrocławiu (Kujawsko-Pomorskie), Ciechanowie (Mazowieckie), Działdowie (Warmińsko-Mazurskie), Łowiczu (Łódzkie)
Rzeczniczka prasowa sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego, Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała PAP, że marszałek przemieszcza się po kraju różnymi środkami transportu. "Samochodem, +Bronkobusem+, motorówką, czasami czarterujemy mały samolot" - wymieniała.
Jak dodała, szczególny nacisk w kampanii postawiono na bezpośredni kontakt z wyborcami, dlatego Komorowski wiele podróżuje, ale - jak mówiła - "sztab stara się, żeby było optymalnie i jak najtaniej".
Z różnych środków transportu korzysta także kandydat PiS. "Jarosław Kaczyński w zależności od odległości i kierunku oraz od programu wyjazdu korzysta z samolotu, helikoptera, pociągu lub samochodu" - powiedział PAP pełnomocnik finansowy jego komitetu wyborczego Stanisław Kostrzewski. Dodał, że kandydat korzysta także z samolotów tzw. powietrznych taksówek.
Ani Kostrzewski, ani pełnomocnik finansowy komitetu wyborczego Komorowskiego, Andrzej Wyrobiec na razie nie informują o kosztach kampanii, w tym podróży.
Sprawozdania finansowe z kampanii kandydatów na prezydenta muszą być złożone do Państwowej Komisji Wyborczej w ciągu trzech miesięcy od dnia wyborów.
W tym roku komitety wyborcze kandydatów na prezydenta mogą wydać na cele wyborcze maksymalnie 15 mln 552 tys. 123 zł.(PAP)
bls/ ura/ jra/