Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kanada: Parlament uchwalił wotum nieufności dla rządu, wybory w maju

0
Podziel się:

Głosami opozycyjnych partii kanadyjski parlament uchwalił w piątek wotum
nieufności dla mniejszościowego, konserwatywnego rządu Stephena Harpera. W maju odbędą się wybory
parlamentarne.

Głosami opozycyjnych partii kanadyjski parlament uchwalił w piątek wotum nieufności dla mniejszościowego, konserwatywnego rządu Stephena Harpera. W maju odbędą się wybory parlamentarne.

Po raz pierwszy w historii Kanady jako państwa, czyli od 1867 roku, przyczyną wniosku nieufności było uznanie, że rząd lekceważy parlament. W głosowaniu, stosunkiem głosów 156 do 145, parlamentarzyści 40. kadencji zaakceptowali złożony w miniony poniedziałek raport z prac komisji parlamentarnej, która doszła właśnie do wniosku, że rząd nie wykazuje poszanowania dla parlamentu.

Mniejszościowy rząd konserwatystów rządził od 2006 r. Rządowi Harpera zaszkodziło m.in. niedostarczenie parlamentarzystom kompletnych danych na temat kosztów budowy nowych więzień, zakupu samolotów F-35, cięć podatków korporacyjnych oraz kłamstwa, które minister Bev Oda przedstawiła na temat jednej ze swoich decyzji o rezygnacji z dofinansowania organizacji pozarządowej.

Uznanie przez parlament, że rząd go lekceważy i uchwalenie na tej podstawie wotum nieufności to pierwszy taki przypadek w historii Kanady i, jak podawały media, pierwszy taki przypadek w historii Commonwealthu. Jak było widać podczas transmisji telewizyjnej z głosowania, nie tylko galeria prasowa była zapełniona do ostatniego miejsca, także miejsca dla publiczności - wielu Kanadyjczyków chciało zobaczyć na żywo to historyczne głosowanie.

Zgłoszenie wniosku o wotum nieufności zapowiadał od kilku dni Michael Ignatieff, lider Liberałów, którzy są największą partią opozycyjną w parlamencie. Poparcie dla wniosku zapowiedziały zarówno Nowi Demokraci (NDP) i Blok Quebecki (Bloc Quebecois), choć lider centrowo-lewicowej NDP Jack Layton zapowiadał, że jeśli rząd zechciałby przedyskutować poprawki do złożonego we wtorek budżetu, to mógłby uniknąć wyborów. Opozycja twierdzi, że budżet przedstawiony przez rząd nie odpowiada potrzebom gospodarki. Rząd z kolei odrzucał wszelkie poprawki do budżetu.

Ponieważ wotum nieufności oznacza wybory, premier Stephen Harper argumentował, że obecnie trzeba zajmować się gospodarką, a nie wyborami. Media przypomniały jednak, że Harper doprowadził do wyborów w 2008 roku, a więc wtedy, gdy zaczynała się recesja.

Teraz, po uchwaleniu przez parlament wotum nieufności, zgodnie z kanadyjskim prawem premier zwraca się do Generalnego Gubernatora reprezentującego królową Elżbietę II (formalnie głowę państwa) o rozwiązanie parlamentu i rozpisanie wyborów. Jak komentuje kanadyjska prasa, kampania przed wyborami, które zostaną przeprowadzone na początku maja tego roku, będzie się koncentrować na budżecie i sprawach gospodarczych, a jest to ulubiony temat konserwatystów Harpera.

Agencja The Canadian Press podawała w środę, że wyborcze plany konserwatystów są na razie tajemnicą, ale torysi mogą wykorzystywać temat "koalicji zła", czyli partii opozycyjnych, podobnie jak w wyborach w 2008 r. Właściwie można jednak uznać, że konserwatyści rozpoczęli kampanię już kilka tygodni temu, serią telewizyjnych spotów o pozytywnych skutkach rządowego programu antyrecesyjnego - Canada Action Plan. Te polityczne reklamówki finansowano zresztą z pieniędzy podatników, co już krytykowała opozycja.

Z kolei Liberałowie, Nowi Demokraci i Bloc Quebecki będą przedstawiać Harpera jako niedemokratycznego tyrana i hipokrytę - twierdzi The Canadian Press.

Na razie nic w komentarzach prasowych nie zapowiada, by tematami kampanii wyborczej mógł być udział Kanady w operacji libijskiej przeciwko rządom Muammara Kadafiego.

Jednym ze skutków wyborów może natomiast być to, że negocjowaną jeszcze umowę Kanada-Unia Europejska w sprawie liberalizacji handlu, która ma być podpisywana podczas polskiej prezydencji w UE, będzie podpisywał zupełnie inny rząd Kanady. Jaki - to duża niepewność, bo jak podał w czwartek dziennik "The National Post", z najnowszego sondażu Ipsos Reid wynika, że poparcia konserwatystom udziela dziś 43 proc. ankietowanych, a drugą w kolejności partię, Liberałów, popiera 24 proc.

Z Toronto Anna Lach (PAP)

lach/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)