Po prawyborach w stanie Iowa republikańscy kandydaci do nominacji prezydenckiej rozpoczęli intensywną kampanię wyborczą w następnym stanie, New Hampshire, gdzie głosowanie odbędzie się w najbliższy wtorek.
Były senator Rick Santorum, który w Iowa niespodziewanie omal nie wygrał z faworytem wyścigu do nominacji Mittem Romneyem - zdobył tylko 8 głosów mniej - nazwał go w e-mailach rozesłanych do wyborców "nijakim, nudnym zawodowym politykiem, który przegra z Barackiem Obamą".
Romney, były gubernator Massachusetts, uchodzi za pozbawionego charyzmy lawiranta, który zmienia poglądy w zależności od tego, wśród jakiego elektoratu zabiega o poparcie. Według sondaży jednak spośród wszystkich pięciu kandydatów do nominacji to on właśnie ma największe szanse na pokonanie prezydenta w listopadowych wyborach.
Santorum, który do niedawna nie mógł się wykazać poparciem przekraczającym 7-8 procent, po sukcesie w Iowa przykuł krytyczną uwagę mediów. Zwróciły one uwagę, że chociaż były senator rozwodzi się na temat swego skromnego pochodzenia i biedy w dzieciństwie, obecnie jest milionerem - dorobił się na doradzaniu i promowaniu korporacji.
W kampanii nie dysponuje jednak takimi środkami jak Romney, który jest multimilionerem i otrzymał najwięcej pieniędzy od zamożnych sponsorów. Dopiero po Iowa udało się Rickowi Santorum zebrać spore fundusze - w ciągu dwóch dni zebrał więcej, niż przez ostatnie kilka miesięcy. Popierają go szczególnie religijni konserwatyści.
Romney tymczasem wydał w ostatnich tygodniach ogromne kwoty na telewizyjne ogłoszenia atakujące Newta Gingricha, byłego przewodniczącego Izby Reprezentantów i niedawno jego najgroźniejszego rywala. W spotach wytknął Gingrichowi wykroczenia etyczne i pobieranie wynagrodzeń od banku Freddie Mac, skompromitowanego jako współsprawca kryzysu finansowego w 2008 r., oraz kontrowersyjne wypowiedzi. Kampania okazała się skuteczna - w Iowa Gingrich otrzymał tylko 14 procent głosów, zajmując czwarte miejsce.
Po tych prawyborach Gingrich przystąpił do ofensywy. Przypomniał, że Romney nie popierał prezydenta Ronalda Reagana - idola Republikanów - i jako gubernator Massachusetts prowadził politykę zgodną z programem Demokratów w takich sprawach jak aborcja, prawa homoseksualistów i kontrola broni palnej.
Romney tymczasem uzyskał w środę poparcie senatora Johna McCaina, byłego kandydata GOP na prezydenta. Pojawił się wraz z nim na spotkaniu z wyborcami w New Hampshire.
Z walki nie rezygnuje jeszcze gubernator Teksasu Rick Perry, który wydał już na swoją kampanię miliony dolarów, ale w Iowa otrzymał tylko 10 procent głosów.
Sondaże przed prawyborami w New Hampshire wskazują, że wyraźne zwycięstwo odniesie tam Romney, popierany przez niemal cały establishment Republikanów.
Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/
