W Gnieźnie zaczęła się bezkrwawa rewolucja, która zmieniła Polskę i Europę - powiedział podczas uroczystego nabożeństwa odpustowego św. Wojciecha metropolita krakowski, kard. Stanisław Dziwisz, nawiązując do wizyty w tym mieście w 1979 roku papieża Jana Pawła II.
"Tu rozpoczął się demontaż murów ideologii, która zniewalała narody, usiłowała pozbawić człowieka godności, odzierała go z prawdy o nim samym. Po latach sam Jan Paweł II stwierdził, że to w Gnieźnie, w 1979 roku naszkicował program swojego pontyfikatu, a więc również program dla Polski i Europy" - mówił kard. Dziwisz.
Metropolita krakowski zaznaczył, że kiedy w 1997 roku Jan Paweł II ponownie odwiedził Gniezno, mówił o tym, że po upadku komunizmu ludzi w dalszym ciągu dzielą mury "przebiegające przez ludzkie serca, zbudowane z lęku, agresji, braku zrozumienia dla ludzi o innym pochodzeniu i innym kolorze skóry, przekonaniach religijnych, egoizmu politycznego i gospodarczego i osłabienia wrażliwości na wartości życia ludzkiego i godność drugiego człowieka".
W nabożeństwie wzięło udział kilka tysięcy wiernych, a także metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz, arcybiskup senior Juliusz Paetz i nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk.
Uroczyste nabożeństwo poprzedziła procesja ku czci św. Wojciecha. Na czele procesji zwyczajowo niesione są relikwie świętego. Trasa procesji rozpoczyna się w kościele św. Michała, a kończy w Katedrze. W procesji, oprócz pielgrzymów z całej Polski, wzięła udział kilkusetosobowa grupa katolików z Czech, na czele z prymasem tego kraju i metropolitą Pragi, kard. Miroslavem Vlkiem.
Witając gości z Czech, metropolita gnieźnieński abp Henryk Muszyński przypomniał, że w uroczystościach papieskiej pielgrzymki w Gnieźnie w 1979 roku uczestniczyło kilku Czechów, którzy nielegalnie przedostali się do Polski.
Co roku gnieźnianie z okazji odpustu dekorują okna biało- czerwonymi, biało-niebieskimi i biało-żółtymi flagami, portretami św. Wojciecha i zdjęciami papieża. Święty Wojciech urodził się w czeskich Libicach w 956 roku. W wieku 27 lat został biskupem praskim. Wypędzony z Pragi, przybył do Gniezna na dwór księcia Bolesława Chrobrego. Zginął tydzień po rozpoczęciu misji w Prusach. Jego ciało wykupił od Prusów Bolesław Chrobry. Według legendy, zapłacił za nie tyle kilogramów złota, ile ważyło. Relikwie misjonarza - męczennika umieszczono na ołtarzu romańskiej katedry w Gnieźnie.
Rozpoczynając nabożeństwo odpustowe, abp Muszyński podkreślił, że św. Wojciecha, który ewangelizował m.in Polaków, Węgrów i Prusów, trzeba traktować jako patrona zjednoczonej Europy. (PAP)