Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Karkonosze: Poszukiwania snowboardzisty wznowione

0
Podziel się:

(dochodzi informacja o wznowieniu akcji poszukiwawczej)

(dochodzi informacja o wznowieniu akcji poszukiwawczej)

23.3.Jelenia Góra (PAP) - Mimo złych warunków atmosferycznych ratownicy z Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze zdecydowali się wznowić w niedzielę poszukiwania snowboardzisty, którego w sobotę porwała lawina w Białym Jarze k. Karpacza (woj. dolnośląskie).

Poszukiwania przerwano w sobotę z powodu złych warunków atmosferycznych i możliwości zejścia wtórnej lawiny.

Jak poinformował PAP w niedzielę ratownik jeleniogórskiego GOPR, pada śnieg i wieje silny wiatr ale mimo to ratownicy rozpoczną poszukiwania 27-letniego mężczyzny z Jeleniej Góry. "Jest niebezpiecznie i istnieje obawa zejścia lawiny ale rozpoczynamy poszukiwania" - powiedział GOPRowiec.

Snowboardzista był widziany w Białym Jarze na chwilę przed zejściem lawiny. Mężczyzna przebywał tam nielegalnie. Biały Jar jest zamykany na zimę z powodu częstych lawin, które schodzą w tym rejonie. Szczególnie niebezpiecznie jest tam wczesną wiosną, gdy topi się śnieg i lawiny schodzą jeszcze częściej.

"Lawina, która zaszła w sobotę była średniej długości. W tym miejscu zdarzają się o wiele dłuższe i większe lawiny" - mówił ratownik. Zaginionego będą poszukiwać prawdopodobnie jak w sobotę ratownicy z GOPRu polskiego i czeskiego oraz straż pożarna.

Tuż po zawieszeniu poszukiwań w sobotę wieczorem PAP udało się porozmawiać z ratownikiem, który sam brał udział nie tylko w poszukiwaniu snowboardzisty ale i w poszukiwaniach radzieckiej wycieczki w 1968 r., kiedy to w Białym Jarze doszło do największej wtedy tragedii jaka miała miejsce w górach całej Europy.

GOPRowiec przypomniał, że dokładnie 40 lat temu - 20 marca 1968 r. w Białym Jarze właśnie lawina porwała 24 turystów, głównie nauczycieli z ZSRR. "Pięciu turystów z 24 lawina sama wypluła. Nie uratowali ich GOPRowcy - jak to się dzisiaj mówi. Lawina sama ich uwolniła" - opowiadał ratownik.

Według GOPRowca, gdy lawina porwie człowieka, najbardziej mogą pomóc świadkowie, którzy byli na miejscu, widzieli zdarzenie i od razu mogą przystąpić do wydobywania porwanej osoby. "Staramy się pomóc, odszukać porwaną osobę ale najczęściej mamy dwie godziny na poszukiwania żywego człowieka" - opowiadał GOPRowiec. Dodał, że raz udało się uwolnić człowieka, który przeżył pod lawiną 9 godzin.

Biały Jar, to niewielka nisza poniżej Równi pod Śnieżką, gdzie długo utrzymuje się pokrywa śnieżna. Jak podaje jedna ze stron internetowych poświęcona Karkonoszom, to właśnie w Białym Jarze, a nie w Tatrach przydarzyła się największa tragedia górska. W 1968 r. lawina, która zeszła w tym rejonie, porwała 24 osoby, z których udało się uratować pięć. (PAP)

umw/ wkr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)