Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Karolczak: przypadek podobny do zamachowca z Oklahoma City

0
Podziel się:

Ekspert ds. terroryzmu dr Krzysztof Karolczak uważa, że pracownik naukowy
Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, który przygotowywał zamach bombowy na terenie Sejmu, przypomina
raczej autora zamachu w Oklahoma City Timothy'ego McVeigh niż Norwega Andersa Breivika.

Ekspert ds. terroryzmu dr Krzysztof Karolczak uważa, że pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, który przygotowywał zamach bombowy na terenie Sejmu, przypomina raczej autora zamachu w Oklahoma City Timothy'ego McVeigh niż Norwega Andersa Breivika.

Jak powiedział PAP Karolczak, pierwsze doniesienia wskazywały, że może to być "samotny wilk", czyli terrorysta działający w pojedynkę. Na wtorkowej konferencji prasowej prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego poinformowały jednak, że niedoszły zamachowiec próbował werbować inne osoby i tworzyć jakąś strukturę. "Czyli z Andersem Breivikiem nie do końca można go porównywać, prędzej z zamachowcem z Oklahoma City Timothym McVeigh". Podobnie jak ten ostatni 45-latek z Krakowa przyznał się - jak informowała prokuratura - do inspiracji ze strony innych osób.

Pytany, czym się tacy ludzie charakteryzują, Karolczak wymienił m.in. dużą determinację. "To już nie są poglądy (...) Przestaje się myśleć, dociekać prawdy, tylko po prostu się w pewne rzeczy wierzy" - powiedział Karolczak. Zastrzegł jednak, że takie osoby to nie szaleńcy, nawet w rozumieniu psychiatrycznym. "Wymyślić sposób przeprowadzenia akcji, skonstruować odpowiednie urządzenia, osoba - że tak powiem - zupełnie niespełna rozumu nie jest w stanie" - wyjaśnił.

"Była taka moda w latach 70. i 80., żeby w skrajnie prawicowych i skrajnie lewicowych terrorystach upatrywać patologicznych jednostek z kryminogennych środowisk, z problemami psychicznymi. Nie, to są normalni ludzie, w tym sensie jak sąsiedzi - chodzą na zakupy, mają rodziny i dzieci, a potem jednak po taką metodę sięgają" - powiedział Karolczak.

Jego zdaniem to, czy podobne przypadki będą zdarzały się w przyszłości, zależy od tego, czy niedoszły zamachowiec zostanie ukarany w sposób adekwatny. Dodał, że pięć lat więzienia, które grozi niedoszłemu zamachowcowi, to kara niska, ale lepiej, że został on zatrzymany przy planowaniu, a nie podczas przeprowadzania zamachu.

Pytany, jak unikać podobnych wydarzeń w przyszłości, Karolczak powiedział: "Monitoring. Niczego innego nie można tutaj zastosować".

Zdaniem Karolczaka mamy obecnie w Polsce do czynienia z atmosferą radykalizowania postaw. "A w momencie radykalizacji postaw może dochodzić do tego, że ktoś dochodzi do wniosku, że nie może swoich celów realizować innymi metodami, tylko terrorystycznymi" - podkreślił.

"Przecież na zachodzie Europy w latach 70. skrajnie lewicowy terroryzm nie wziął się z tego powodu - to między bajki należy włożyć - że KGB czy Stasi zakładało Frakcję Czerwonej Armii czy Czerwone Brygady. Tylko po prostu atmosfera w tamtych państwach doprowadziła do tego, że te organizacje powstawały" - powiedział.

W zamachu na budynek federalny w Oklahoma City w 1995 r. zginęło 168 osób. Był to największy atak terrorystyczny w USA przed 11 września 2001. Sprawcą okazał się fanatyk prawicowego antyrządowego ruchu "patriotycznej milicji" Timothy McVeigh, który użył ciężarówki wypełnionej materiałem wybuchowym. McVeigh został skazany na karę śmierci i stracony w 2001 r. Jego wspólnik Terry Nichols odsiaduje karę dożywotniego więzienia. (PAP)

ral/ pz/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)