Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Karski: po wyborach bez zmian w stosunkach Niemiec z Polską

0
Podziel się:

Po wyborach w Niemczech nie będzie zasadniczych zmian w stosunkach tego
kraju z Polską - uważa wiceszef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Karol Karski (PiS).

Po wyborach w Niemczech nie będzie zasadniczych zmian w stosunkach tego kraju z Polską - uważa wiceszef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Karol Karski (PiS).

W rozmowie z PAP Karski podkreślił, że w nowym rządzie kanclerzem pozostaje Angela Merkel, która do tej pory odgrywała dominującą rolę i w stosunkach wewnętrznych, i zagranicznych - a więc i zasadniczych zmian w stosunkach między naszymi krajami spodziewać się nie należy.

"Wynik wyborów potwierdził dominującą rolę CDU i CSU w każdej koalicji, która zostałaby przez nie zawiązana. A demokratyczni liberałowie (FDP), z którymi najprawdopodobniej ta koalicja zostanie nawiązana, kilkakrotnie wypowiadali się o konieczności utrzymywania dobrych stosunków z Polską" - dodał.

"Jak będzie wyglądało to w praktyce, to oczywiście zobaczymy" - zaznaczył. Podkreślił, że decydujący głos należy do kanclerz Merkel i to ona zdecyduje, "czy to będą Niemcy otwarte na solidarność europejską, czy Niemcy skoncentrowane na własnym partykularnym interesie, zwłaszcza w dobie kryzysu gospodarczego".

"Z drugiej strony musimy też mieć świadomość, że to są już Niemcy demokratyczne, Niemcy, które przeszły wielką przemianę. Dziś już się nie musimy zastanawiać, kto z autorytarnych partii - czy Adolf Hitler z narodowych socjalistów, czy Ernst Thaelmann z komunistów zostanie kanclerzem Niemiec, to już są Niemcy po wielu dziesięcioleciach, państwo bardzo przewidywalne, demokratyczne" - mówił.

Karski zastrzegł, że trudno z góry oceniać, jak będzie wyglądała polityka przyszłego szefa niemieckiej dyplomacji (prawdopodobnie zostanie nim przewodniczący liberalnej partii FDP Guido Westerwelle). "Kampania nie toczyła się wokół problemów zagranicznych, tylko wewnątrzniemieckich" - zaznaczył.

Polityk PiS powiedział też, że SPD, która do tej pory była w koalicji z CDU, a której szef Frank-Walter Steinmeier był ministrem spraw zagranicznych i wicekanclerzem, to "z jednej strony ta sama partia, której poprzedni szef Gerhard Schroeder dał się skorumpować Rosjanom i dzisiaj jest szefem rady nadzorczej Nord Streamu".

"Ale z drugiej strony to samo SPD jako pewien dogmat stawiało odrzucanie roszczeń środowisk wypędzonych (...) To oni stanowili tamę wobec wpuszczenia Eriki Steinbach do rady centrum upamiętniającego wypędzenia" - mówił. "Czy takie postawy przyjmie FDP - trudno powiedzieć" - dodał Karski.

Niedzielne wybory parlamentarne w Niemczech wygrały chadeckie partie CDU i CSU, zdobywając 33,8 proc. głosów - wynika z prognoz telewizji ZDF i ARD. Chadecja zamierza utworzyć nową koalicję z liberalną FDP, która zdobyła ok. 14,6 proc. Według prognoz, ugrupowania te będą mieć wspólnie większość w Bundestagu; mogą liczyć nawet na 331 mandatów, zaś opozycja - na 291. (PAP)

ann/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)