W miesiąc po rozpoczęciu tłumienia przez władze Birmy masowych pokojowych demonstracji na rzecz demokratyzacji tego kraju, śląska organizacja Amnesty International (AI) domagała się w czwartek w Katowicach wypuszczenia na wolność aresztowanych wówczas osób lub przedstawienia im zarzutów.
Na Uniwersytecie Śląskim członkowie i sympatycy AI przeprowadzili m.in. happening, podczas którego krążyli w milczeniu po korytarzach uczelni, niosąc m.in. portrety mnichów, transparenty wyjaśniające powód i cel ich akcji, a także listy z podpisami pod petycją, która zostanie wysłana do przywódcy birmańskiej junty, Than Shwe.
Petycja zawiera apel o uwolnienie aresztowanych podczas manifestacji osób, wśród nich popularnego komika oraz jednego z posłów. Zbieraniu pod nią podpisów towarzyszyło rozdawanie przez AI czerwonych wstążek - symbolu solidarności z tymi, którzy wyszli na ulice Birmy, by w pokojowy sposób zaprotestować przeciwko działaniom junty.
"Mamy kolejną kolorową rewolucję, tym razem szafranową. Nie każda taka rewolucja kończy się sukcesem. Władze birmańskie uznały, że łatwiej im strzelać do demonstrantów niż z nimi rozmawiać. Wzywamy je do zaprzestania represji oraz uwolnienia więźniów politycznych" - mówił w czwartek dziennikarzom regionalny koordynator AI w Katowicach, Dariusz Stawik.
Wśród więźniów, o których los upomina się organizacja, jest m.in. laureatka pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi. Od maja 2003 r. ta przywódczyni birmańskiej opozycji pozostaje w areszcie domowym. AI domaga się również umożliwienia niezależnym obserwatorom dostępu do więzień w Birmie i zaprzestania skazywania pokojowych manifestantów.
Jak podkreślił Stawik, 25 września w Birmie ogłoszono 60-dniowy okres obowiązywania godziny policyjnej oraz zgromadzeń powyżej 5 osób. Przypomniał, że AI zaapelowała już do Rady Bezpieczeństwa ONZ o wysłanie misji pokojowej do Birmy oraz embargo na eksportowaną tam broń, władze ASEAN wezwała natomiast do użycia swych wpływów w relacjach z juntą.
Ogólnoświatową akcję zbierania podpisów pod apelem do władz birmańskich AI przeprowadziła 6 października. W Polsce demonstracja w tej sprawie odbyła się wówczas w Warszawie. W czwartek w Katowicach AI skierowała swój apel przede wszystkim do studentów, jako szczególnie wrażliwych na przypadki łamania praw człowieka.
Masowe protesty w Birmie, głównie w Rangunie, trwały prawie dwa tygodnie. Demonstranci, m.in. buddyjscy mnisi, domagali się powrotu demokracji w kraju rządzonym od 45 lat przez juntę. Władze stłumiły te wystąpienia siłą. AI podaje, że w związku z tym aresztowano co najmniej 1 tys. osób, oficjalne informacje tamtejszych władz podają liczbę 10 ofiar. (PAP)
mtb/ malk/