Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Katowice: Po kilkumiesięcznym śledztwie zatrzymany brutalny gwałciciel

0
Podziel się:

Katowicka policja zatrzymała mężczyznę, który w ostatnich miesiącach
brutalnie zgwałcił kobietę i próbował zgwałcić kilka kolejnych. Gwałcicielem okazał się 46-letni
mieszkaniec Chorzowa - wzorowy dotąd mąż i ojciec. W śledztwo zaangażowanych było kilkadziesiąt
osób.

Katowicka policja zatrzymała mężczyznę, który w ostatnich miesiącach brutalnie zgwałcił kobietę i próbował zgwałcić kilka kolejnych. Gwałcicielem okazał się 46-letni mieszkaniec Chorzowa - wzorowy dotąd mąż i ojciec. W śledztwo zaangażowanych było kilkadziesiąt osób.

Jak poinformował PAP we wtorek rzecznik katowickiej policji komisarz Jacek Pytel, punktem zwrotnym siedmiomiesięcznego dochodzenia była informacja na temat samochodu, jakim poruszał się przestępca.

Dzięki tej informacji udało się go zatrzymać - w nocy z piątku na sobotę policjanci w centrum Katowic zwrócili uwagę na fiata punto, który jechał za autobusem komunikacji miejskiej, zatrzymując się za nim na przystankach. Jak się okazało, zgodnym z opisami samochodem jechał poszukiwany gwałciciel, autobusem - prawdopodobnie upatrzona przez niego kolejna ofiara.

Mężczyzna po raz pierwszy zaatakował w październiku ub. roku w dzielnicy Józefowiec, potem - miesiąc później - w dzielnicy Dąb. "Obie sprawy łączyła jedynie brutalność bandyty i młody wiek ofiar. Nie było żadnych rysopisów i innych śladów. Nieznane były wtedy motywy działania sprawcy" - relacjonował Pytel.

Mimo, że policjanci przez kilka miesięcy prowadzili obszerne śledztwo, typując osoby, które mogłyby dopuścić się takich czynów, sprawdzając ich alibi, a nawet próbując prowokować sprawcę do kolejnego ataku, nie doprowadziło to wówczas do zatrzymania podejrzanego.

Wpłynął na to prawdopodobnie silny odzew lokalnej społeczności - spowodowany brutalnością ubiegłorocznych ataków. Po zatrzymaniu sprawca powiedział policjantom, że po listopadowym napadzie zaczął obawiać się zatrzymania i postanowił na pewien czas powstrzymać się od ataków.

Na początku kwietnia jednak w brutalny sposób w dzielnicy Załęże została pobita młoda kobieta, a dwa tygodnie później, w dzielnicy Brynów młodej dziewczynie udało się uciec atakującemu ją mężczyźnie. To wtedy pojawiła się poszlaka, że w pobliżu obu tych miejsc widziano fiata punto.

W nocy z piątku na sobotę gwałciciel został namierzony w centrum Katowic. Jechał zgodnym z opisami samochodem za autobusem, w którym najprawdopodobniej podróżowała upatrzona przez niego kolejna ofiara. Po zatrzymaniu mężczyzna przez kilkanaście godzin był przesłuchiwany.

Nienotowany wcześniej 46-latek, dotąd przykładny mąż i ojciec, przyznał się do napadów na tle seksualnym. Wskazał też, że po ostatnim napadzie w Katowicach pojechał do Siemianowic Śląskich, gdzie zaatakował kolejną kobietę.

Prokurator zarzucił zatrzymanemu napad rabunkowy, gwałt, czterokrotne usiłowanie gwałtu i spowodowanie ciężkich obrażeń ciała. Po zapoznaniu się z materiałami sąd uwzględnił wniosek prokuratora i aresztował 46-latka na trzy miesiące. W procesie może mu grozić kara do 12 lat więzienia.(PAP)

mtb/ malk/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)