Obrazy namalowane przez więźniarki z Zakładu Karnego w Lublińcu w ramach projektu "Sztuka narzędziem społecznej terapii" można oglądać jeszcze do środy wieczorem na wystawie w Galerii Rondo Sztuki w Katowicach.
W rocznym projekcie wzięło udział 10 kobiet, skazanych m.in. za zabójstwo i rozboje, odsiadujących wyroki 15 i 25 lat więzienia. Odbyło się 20 spotkań, prowadzonych przez dr Jolantę Jastrząb z Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Podczas zajęć kobiety mogły obejrzeć prezentację multimedialną sztuki na przestrzeni wieków, z zaakcentowaniem dokonań w sztuce współczesnej, uczestniczyły też w warsztatach plastycznych i analizowały efekty swojej pracy.
Tematyka, którą poruszały w swoich obrazach, nawiązywała do ich życia i sytuacji - cierpienia, domu, tego, co jest po drugiej stronie ściany. "To był inny rodzaj diagnozy psychologicznej, zajęcia pozwalały im się skonfrontować ze swoimi emocjami. Nie było przypadków negatywnego zachowania podczas tych zajęć ani po nich. Myślę, że miały pozytywny wpływ na te kobiety, wpisywały się w proces resocjalizacji" - powiedziała PAP dyrektor Zakładu Karnego w Lublińcu Lidia Olejnik.
To jeden z wielu projektów społecznych w lublinieckim zakładzie karnym dla kobiet, choć pierwszy o profilu plastycznym. Więźniarki m.in. pomagają podopiecznym trzech domów pomocy społecznej, te, które padły ofiarą przemocy, uczestniczą w zajęciach teatru terapeutycznego, a te, które pokonały uzależnienie od narkotyków, opowiadają o tym młodzieży.
"Kobiety chętniej biorą udział w takich projektach niż mężczyźni-więźniowie, co wynika także z tego, że w kobiecych zakładach nie ma tak silnej subkultury" - zauważyła dyrektor Olejnik. (PAP)
lun/ hes/
