W 2009 r. czterokrotnie spadła w porównaniu z poprzednim rokiem liczba podróbek przechwyconych w Polsce - podała w czwartek Komisja Europejska. Wcześniej przestał działać - od 2007 r.- jarmark Europa na warszawskim Stadionie Dziesięciolecia i w jego okolicach.
"Im mniejszy rynek, tym mniejszy przemyt podróbek" - tłumaczył ekspert Komisji Europejskiej. Jego zdaniem, spadek liczby przechwyconych w Polsce podróbek z ponad 3 mln sztuk w 2008 r. do 716 tys. w 2009 r. świadczy o mniejszej aktywności przemytników, a nie o gorszych wynikach pracy polskich celników.
W Polsce spadła także liczba udaremnionych przypadków przemytu: z 1878 w 2008 r. do 877 w 2009 r.
W skali całej UE najczęściej konfiskowanymi przez celników towarami budzącymi podejrzenie naruszenia praw własności intelektualnej były: papierosy, lekarstwa, płyty CD i DVD, odzież i znaki towarowe (np. w postaci metek czy naklejek).
Niepokój KE wzbudził jednak rosnący udział artykułów codziennego użytku i stanowiących potencjalne zagrożenie dla zdrowia, takich jak: szampony, pasta do zębów, zabawki, lekarstwa lub sprzęt AGD. Wcześniej podrabiane były głównie towary luksusowe. Raport KE pokazuje tendencję wzrostową, jeśli chodzi o liczbę przechwyconych podróbek: w 2009 r. odnotowano ponad 43,5 tys. przypadków zatrzymania przemytu przez celników, obejmujących w sumie 118 mln artykułów.
Głównym źródłem podróbek trafiających do UE nadal są Chiny (w sumie 64 proc. wszystkich skonfiskowanych artykułów). Turcja jest krajem pochodzenia ponad połowy przemycanej do UE podrabianej żywności i napojów, Egipt - zabawek (niemal dwie trzecie), zaś Zjednoczone Emiraty Arabskie - lekarstw (niemal trzy czwarte).
Doroczny raport KE mówi jedynie o udaremnionym przemycie i nie może być podstawą do oceny wielkości i wartości rynku podróbek w Unii Europejskiej.
Michał Kot (PAP)
kot/ awl/ mki/ gma/
