Komisja Europejska wyraziła we wtorek zaniepokojenie niedawnym dekretem rządu regionalnego Andaluzji, który zawiesił eksmisje na trzy lata. Według Brukseli prawo to może zagrozić stabilności finansowej Hiszpanii.
Rzecznik komisarza ds. gospodarczych i walutowych Ollego Rehna, Simon O'Connor zaznaczył, że KE nie chce ingerować w prawo przyjęte na poziomie regionalnym, ale obawia się, że dekret "zagraża wypełnieniu przez kraj celów" zawartych w programie ratowania hiszpańskich banków.
Choć Komisja zdaje sobie sprawę, że wiele hiszpańskich rodzin napotyka trudności w związku z wysokim poziomem zadłużenia, jej zdaniem andaluzyjski dekret "może zniechęcać inwestorów i opóźnić poprawę sytuacji na rynku mieszkaniowym" - poinformował O'Connor.
Dodał, że Komisja wysłała list w tej sprawie do władz w Madrycie, w którym zwróciła się o wyjaśnienie sytuacji prawnej dotyczącej eksmisji.
"Powtórzyliśmy, jak ważne jest wzmacnianie stabilności finansowej, będące warunkiem wstępnym dla szerszego ożywienia gospodarczego w Hiszpanii i powrotu do zrównoważonego wzrostu oraz tworzenia miejsc pracy" - powiedział rzecznik.
W Andaluzji, regionie najciężej dotkniętym kryzysem gospodarczym, który nęka Hiszpanię, 12 kwietnia wszedł w życie dekret "o funkcji społecznej mieszkania", który zawiesił na trzy lata eksmisje z jedynego mieszkania zajmowanego przez rodzinę. Dekret jest stosowany, gdy eksmisja grozi wykluczeniem społecznym oraz zagraża zdrowiu fizycznemu i psychicznemu osób.
Ponadto lewicowy rząd Andaluzji nakazał bankom posiadającym puste mieszkania ich wynajem osobom i rodzinom poszukującym bezskutecznie lokali czynszowych. Wprowadził kary sięgające nawet 9 tys. euro dla banków, które tego nie zrobią.
Według lokalnych władz w Andaluzji pustych jest co najmniej 700 tys. mieszkań. (PAP)
jhp/ jzi/ mc/
