Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kerry skrytykował "brak przejrzystości" przed wyborami w Iranie

0
Podziel się:

Sekretarz stanu USA John Kerry skrytykował w piątek niedawną decyzję
irańskiej Rady Strażników Rewolucji, która z wyborów prezydenckich zaplanowanych na 14 czerwca
wykluczyła kilkuset kandydatów. Szef dyplomacji mówił o "braku przejrzystości" procesu wyborczego.

Sekretarz stanu USA John Kerry skrytykował w piątek niedawną decyzję irańskiej Rady Strażników Rewolucji, która z wyborów prezydenckich zaplanowanych na 14 czerwca wykluczyła kilkuset kandydatów. Szef dyplomacji mówił o "braku przejrzystości" procesu wyborczego.

Wśród wykluczonych znaleźli się m.in. były prezydent Ali Akbar Haszemi Rafsandżani i protegowany ustępującego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada - Rahim Esfandiar Maszai.

Kończący wizytę w Izraelu John Kerry podkreślił, że praktycznie nie można mówić o wolnym, sprawiedliwym i przejrzystym procesie, kiedy niewybierana w wyborach i nieodpowiadająca przed społeczeństwem instytucja wskazuje kilku kandydatów, którzy reprezentują wyłącznie interesy reżimu, a dyskwalifikuje kilkuset innych. "Jest to dalekie od wyborów, w których przestrzegane są normy, wedle których większość ludzi (...) ocenia, iż chodzi o wolny, równy i otwarty" proces - ocenił.

Rada Strażników Rewolucji, lojalna wobec najwyższego przywódcy duchowo-politycznego Iranu ajatollaha Sajeda Mohammada Alego Chameneia, zatwierdziła ośmiu kandydatów, w tym głównego negocjatora w sprawach programu nuklearnego Saida Dżalilego i byłego szefa dyplomacji Alego Akbara Welajatiego. Listę kandydatów opublikowało we wtorek irańskie MSW.

W Iranie to Rada, składająca się z szyickich duchownych i zaufanych prawników, decyduje, którzy z kandydatów są godni prezydenckiego urzędu i którzy mogą zostać dopuszczeni do wyborów. Cztery lata temu z prawie 500 kandydatów, którzy zgłosili się do wyborów, Rada dopuściła do elekcji tylko czterech, w tym Ahmadineżada.

Poprzednie wybory prezydenckie zakończyły się ulicznymi rozruchami, gdy pokonani kandydaci, uważani na Zachodzie za demokratów i liberałów, odmówili uznania zwycięstwa Ahmadineżada. (PAP)

cyk/ mc/

13869252

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)