# dochodzi wypowiedź wicepremiera Janusza Piechocińskiego (PSL) #
18.02. Warszawa (PAP) - Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała we wtorek, że premier Donald Tusk jest gotów do debaty "jeden na jeden" z Jarosławem Kaczyńskim na dowolny temat. Wicepremier Janusz Piechociński proponuje z kolei cykl debat o Europie z udziałem liderów sześciu partii.
"Debata polega na tym, że dwóch polityków ze sobą rozmawia, wymienia poglądy, do tego są potrzebne dwie osoby, mówimy o debatach politycznych, do takich przyzwyczailiśmy się w kampaniach wyborczych. Debata jeden na jeden na dowolny temat, tak" - mówiła Kidawa-Błońska we wtorek rano w radiowej Trójce.
Dopytywana, czy w takim razie wykluczona jest debata, którą proponuje premierowi prezes PiS z udziałem ekspertów, rzeczniczka rządu powiedziała: "Na taką debatę powinni iść specjaliści i rozmawiać". "Debata to jest (formuła) jeden na jeden, dwóch panów siada i rozmawia" - podkreśliła Kidawa-Błońska.
"Jeżeli prezes Kaczyński przygotował swój program i jest do niego absolutnie przekonany, to powinien w takiej rozmowie tego programu bronić i pokazywać, gdzie są pieniądze (na jego realizację)" - przekonywała rzeczniczka rządu.
Hofman we wtorek w RMF FM powiedział, że prezes PiS jest gotowy na debatę z Tuskiem. Pytany, dlaczego jednak Kaczyński nie chce "rozjechać" premiera w debacie "jeden na jeden", Hofman powiedział: "Polski już nie stać na kolejne show o pietruszce". "Jeśli dojdzie do debaty na poziomie merytorycznym, czyli eksperci, konkretna sprawa - zdrowie, konkretny termin, to wtedy taka debata ma sens" - podkreślił.
"Ciekawy jest wstręt Tuska do ekspertów, taka obawa (w stosunku) do ekspertów, profesorów jest wręcz chorobliwa" - zaznaczył Hofman.
Dopytywany, dlaczego PiS nie chce rozmowy w cztery oczy Tusk-Kaczyński, Hofman powiedział: "Dlatego, że taka formuła się nie sprawdziła, Tusk (w trakcie poprzedniej debaty z Kaczyńskim) rozmawiał o pistoleciku, a nie o Polsce". Jak dodał, poważna rozmowa, to rozmowa z udziałem ekspertów.
Pytany we wtorek przez dziennikarzy w Sejmie wicepremier, prezes PSL Janusz Piechociński powiedział, że rozważania, czy Tusk z Kaczyńskim powinni się spotkać "w cztery oczy", czy w szerszym gronie z ekspertami, nie mają sensu. "To prosty mechanizm wzajemnej polaryzacji debaty wokół debat, nie dajcie się nabierać" - apelował do dziennikarzy.
Piechociński poinformował, że proponuje cykl debat o Europie (Polska i Europa w świecie, Polska i Europy wobec Stanów Zjednoczonych oraz "Jaka Europa"), w której wzięliby udział liderzy sześciu partii w parlamencie. "Dziennikarze stawialiby pytania, nie jesteście pionkami na tej szachownicy, obnażacie (w takiej debacie) naszą merytoryczną słabość" - mówił prezes PSL.
Zdaniem Piechocińskiego w przypadku takich debat zostałaby przywrócona równowaga między światem polityki a światem mediów. "Pokażcie siłę polskich mediów, zagrajcie razem" - mówił lider PSL.
W sobotę Tusk zaproponował Kaczyńskiemu debatę; mogłaby ona - zdaniem szefa rządu - wyjaśnić wątpliwości dotyczące nowego programu PiS. W odpowiedzi prezes PiS zaproponował premierowi, by 3 marca wziął udział w debacie z nim i ekspertami o służbie zdrowia. Tusk ma się odnieść się do tej propozycji we wtorek po posiedzeniu rządu. (PAP)
mrr/ eaw/ jbr/