Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kierowcy busów nagminnie łamią przepisy

0
Podziel się:

Zbyt duża liczba pasażerów to tylko jedno z wielu przewinień przewoźników.

Kierowcy busów nagminnie łamią przepisy
(PAP/Piotr Polak)

Przeróbki pojazdów na własną rękę, przewożenie większej liczby pasażerów niż miejsc w aucie, przekraczanie dozwolonej prędkości - to według rzecznika Głównego Inspektora Transportu Drogowego Alvina Gajadhura najczęstsze przewinienia właścicieli i kierowców busów.

Główny Inspektorat Transportu Drogowego zajmuje się m.in. kontrolą busów wykonujących przewóz osób na liniach regularnych. Przedsiębiorcy ci muszą posiadać licencję oraz zezwolenie.

ZOBACZ TAKŻE:
Rodziny ofiar wypadku busa dostaną zapomogi.
Jak powiedział Gajadhur, jednym z najczęściej powtarzających się zarzutów inspektorów jest zły stan techniczny busów. - _ Zatrzymywanych z tego powodu jest około 15 procent dowodów rejestracyjnych. W przypadku autokarów turystycznych jest to około 7 procent, czyli dwa razy mniej _ - powiedział rzecznik.

Przytoczył historię z tego tygodnia, gdy bus miał niesprawne światła, wycieki płynów eksploatacyjnych i inne usterki. - _ W związku z tym został wydany zakaz dalszej jazdy i zatrzymany dowód rejestracyjny. Na drugi dzień kierowca został ponownie zatrzymany przez inspektorów do kontroli. Miał zaświadczenie ze stacji diagnostycznej, że pojazd jest sprawny. Rzeczywiście, coś tam zostało naprawione, ale bardzo poważna usterka, czyli wycieki płynów eksploatacyjnych, wciąż była. Diagnosta w tym wypadku poświadczył nieprawdę, więc skierujemy sprawę do organów ścigania i właściwego starosty _ - powiedział Gajadhur.

ZOBACZ TAKŻE:
Tragiczny dzień na polskich drogach.
Tylko w tym tygodniu policja kilkakrotnie zatrzymała busy przewożące nawet dwukrotnie więcej pasażerów, niż miały miejsc. - _ Kontrole na drogach Dolnego Śląska z tego tygodnia wykazały to w kilku przypadkach - w jednym busie mogło jechać 18 osób, a jechało 29, w kolejnym też mogło jechać 18, a jechało 24. Ale ten problem jest od dawna znany i dość duży. Zdarzają się takie przypadki, że w busie może jechać 25 osób, a jedzie 40 _ - dodał rzecznik.

Właściciele busów dokonują na własną rękę przeróbek, by w pojeździe zmieściło się więcej pasażerów. Gajadhur przytoczył przykład przewoźnika, który za ostatnim rzędem siedzeń miał zainstalowaną kanapę. Twierdził, ze służy mu ona do wypoczynku.

Osobnym problemem są przewoźnicy, działający w szarej strefie, bez licencji, zezwoleń, bez kas fiskalnych. - _ Odbywa się to często za aprobatą pasażerów. Kiedy zatrzymujemy takiego busa, podróżni mówią na przykład, że są rodziną albo znajomymi i jadą na przykład na chrzciny czy na wesele _ - powiedział rzecznik.

Inspektorzy prowadzą więc na liniach regularnych akcje bez umundurowania. Ubrani po cywilnemu kupują bilet i rejestrują niedozwolone praktyki. Innym sposobem jest nagrywanie takiego busa, czy pokonuje tę trasę regularnie, czy się zatrzymuje na przystankach, czy pobiera opłaty i wtedy jest dowód, że jest to regularna działalność.

Rzecznik zastrzegł, że pojazd, który uległ wypadkowi pod Nowym Miastem nad Pilicą, nie podlegał pod kontrolę ITD, ponieważ inspektorzy transportu drogowego przeprowadzają kontrole w przypadku pojazdów przystosowanych konstrukcyjnie do przewozu powyżej dziewięciu osób wraz z kierowcą.

We wtorek w czołowym zderzeniu busa z ciężarówką koło Nowego Miasta nad Pilicą zginęło 18 osób podróżujących busem. Ranny został kierowca ciężarówki. - _ W związku z tym wypadkiem prowadzimy kontrolę tych mniejszych pojazdów, ale tylko razem z policjantami ruchu drogowego. Sami takich kontroli prowadzić nie możemy, natomiast są takie patrole, w których jest policjant i inspektor transportu drogowego. Policjant zatrzymuje taki pojazd, a inspektor uczestniczy w kontroli i mu pomaga _ - wyjaśnił rzecznik.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)