Aby stać się supermocarstwem, Unia Europejska musi wzmocnić swoje zdolności militarne - zgodzili się podczas środowej debaty szef MSZ Radosław Sikorski i amerykański polityk i dyplomata Henry Kissinger.
Szef MSZ podkreślił, że Polska jest za tym, aby uruchomić stałą współpracę militarną, "uwspólnić" siły militarne w ramach UE.
Debata "Kissinger i Sikorski o Europie" odbywa się na Wydziale Fizyki Politechniki Warszawskiej. Organizatorem spotkania jest Polski Instytut Spraw Międzynarodowych.
Kissinger mówił m.in. o tym, że obecnie nie ma jednego, spójnego europejskiego głosu, w tym w szczególności "podejścia strategicznego". Z kolei szef polskiej dyplomacji przekonywał, że Europa ma wspólny głos w kwestiach handlowych. Pozostaje pytanie - jak dodał - czy chcielibyśmy tego rodzaju podejście stosować w kwestiach strategicznych.
Mówiąc o wspólnym głosie Unii, Sikorski opowiedział się za połączeniem - "uwspólnieniem" funkcji przewodniczącego Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej. Jak dodał, taka osoba powinna być wybierana przez Parlament Europejski, bądź nawet przez obywateli krajów UE w bezpośrednim głosowaniu.
Kissinger przekonywał, że jeśli chodzi o kwestie gospodarcze, Europa ma potencjał, by stać się supermocarstwem, równym wobec Stanów Zjednoczonych. "Jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że wyraz statusu siły leży też w zdolnościach militarnych" - zaznaczył.
A - jak ocenił - w Europie jako całości ta siła jest niedoskonała względem tego, co mogą oferować poszczególne państwa członkowskie.
"Ta zdolność (militarna-PAP) - tak naprawdę słaba - łączy się z jeszcze jedną kwestią, czy poszczególne państwa i społeczeństwa chcą ponieść pewną ofiarę dla przyszłości" - mówił. Zdaniem Kissingera, chęć złożenia ofiary dla dobra przyszłości przez poszczególne państwa jest mniejsza niż wcześniej.
Sikorski zgodził z opinią przedmówcy, bo - jak mówił - siła, czy moc nie może być realizowana tylko za pomocą tzw. środków miękkich. "Czasami dyplomacja musi być wspierana przez siłę. Możemy mówić delikatnie, pamiętając o tym, że w ręku dzierżymy kij. Jeżeli tego kija nie będzie - nawet schowanego za plecami - to nasza zdolność przebicia się jest mniejsza" - zaznaczył minister.
Henry Kissinger był sekretarzem w administracji dwóch amerykańskich prezydentów: Richarda Nixona i Geralda Forda; a także dyrektorem Rady Bezpieczeństwa Narodowego i doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego prezydentów: Johna F. Kennedy'ego i Lyndona B. Johnsona. Jest laureatem Pokojowej Nagrody Nobla (1973). (PAP)
hgt/ laz/ eaw/ as/