Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Klich: Cieszę się, że piloci wycofali rezygnację

0
Podziel się:

Minister obrony Bogdan Klich wyraził zadowolenie, że większość pilotów,
którzy zamierzali odejść z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, który odpowiada m.in. za
transport najważniejszych osób w państwie, wycofała rezygnacje.

Minister obrony Bogdan Klich wyraził zadowolenie, że większość pilotów, którzy zamierzali odejść z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, który odpowiada m.in. za transport najważniejszych osób w państwie, wycofała rezygnacje.

"Cieszy mnie bardzo to, że chyba () ośmiu z jedenastu pilotów wycofało swoje rezygnacje. To jest miarą zaufania do tych deklaracji, które zostały w ciągu kilku ostatnich dni złożone zarówno przeze mnie, jak i ministra Boniego, ministra Grasia w imieniu rządu" - powiedział Klich w czwartek w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli.

"To jest dobra wiadomość, ponieważ piloci pułku są potrzebni naszym siłom powietrznym" - dodał Klich.

Na początku czerwca MON poinformowało, że z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, zamierza odejść blisko 30 osób - pilotów, techników i nawigatorów. Powodem miały być obawa przed zmianami w systemie wojskowych emerytur i niepewność przyszłości specpułku. Resort zapewniał żołnierzy, że nie przygotowuje się żadnych zmian zasad i wysokości odpraw oraz emerytur, które objęłyby osoby już służące w wojsku. Klich zapewniał, że będzie patronował personelowi jednostki.

"Ja im obiecałem: każdy z pilotów, każdy z pracowników technicznych, każdy i każda z pracowników cywilnych tego pułku ma moją gwarancję - o czym im powiedziałem już przed kilkoma tygodniami - że ich przyszłość będzie pod parasolem ochronnym ministra obrony narodowej bez względu na to, gdzie ich los rzuci" - powiedział Klich w Brukseli.

Jak dodał, rozmowy z wojskowymi i pracownikami trwają. "Wczoraj na przykład umówiłem się na spotkanie z czterema paniami stewardesami, które chcą porozmawiać na temat swojej przyszłości. Mają gwarancję, że są pod ochroną" - powiedział.

Pytany, co udało się zrobić w sprawie wyjaśnienia okoliczności katastrofy Tu-154 10 kwietnia, szef MON odpowiedział: "Nie wszystko. Musimy poczekać, aż zakończą pracę odpowiednie instytucje - prokuratura rosyjska, prokuratura polska, komisja rosyjska, komisja polska. Dla nas szczególnie istotne będą orzeczenia prokuratury polskiej i polskiej komisji badania wypadków lotniczych. Musimy się uzbroić w cierpliwość". (PAP)

kot/ brw/ abr/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)