Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kolejna próbka w PZH. Na razie świńskiej grypy nie ma

0
Podziel się:

Do laboratorium Państwowego Zakładu Higieny trafiła następna próbka z Gdańska.

Kolejna próbka w PZH. Na razie świńskiej grypy nie ma
(PAP/EPA)

aktualizacja 19:35

Obecność wirusa A-H1N1 wykluczono jak dotąd u wszystkich 16 przebadanych osób*, które mogły być nim zarażone*. Do laboratorium Państwowego Zakładu Higieny trafiła kolejna próbka.

Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar powiedział, że kolejne podejrzenie stwierdzono w Gdańsku:

Obecności wirusa A/H1N1 nie potwierdzono wcześniej u mężczyzny z objawami przeziębienia, który przyleciał w piątek z Kanady i trafił do gdańskiego szpitala zakaźnego ani u 29-latka deportowanego z USA i hospitalizowanego w warszawskim szpitalu zakaźnym. Wirusa nie było także w próbkach pobranych m.in. od studenta z Łodzi i od 8- letniej dziewczynki z Wrocławia, która 10 dni temu wróciła z Meksyku.

Specjalnym nadzorem w związku z możliwością zakażenia świńską grypą objęte są nie tylko osoby wracające z Meksyku, gdzie stwierdzono pierwsze zakażenia, ale także z USA i Kanady.

Raport Money.pl
*Świńska grypa pogłębi kryzys? * Reakcja inwestorów na świńską grypę wydaje się przesadzona. Jednak analitycy pytani przez Money.pl przyznają, że wirus może spowodować spore spustoszenie w gospodarce. Czytaj w Money.pl

Komitet pandemiczny zarządził kontrolę szpitali

W czasie weekendu kontrolowane są losowo wybrane lecznice. Inspekcji dokonują członkowie komitetu pandemicznego. W jego skład wchodzą m.in. przedstawiciele resortów: zdrowia, spraw wewnętrznych i administracji, spraw zagranicznych oraz wojska. W stanie najwyższej gotowości są wszystkie stacje sanitarno- epidemiologiczne.

W 134 szpitalnych oddziałach zakaźnych przygotowanych jest 3846 łóżek. Także pracownicy laboratoriów Państwowego Zakładu Higieny są w stanie podwyższonej gotowości do wykonywania testów na wirusa wywołującego świńską grypę.

Wirus już nie tak groźny?

Wirus A-H1N1 prawdopodobnie przestał być śmiertelnie groźny dla ludzi - uważa epidemiolog i wakcynolog Paweł Grzesiowski. W wywiadzie dla dziennika _ Polska _ zauważa, że wirus stracił pierwotną zjadliwość, kiedy zaczął przechodzić z człowieka na człowieka.

Paweł Grzesiowski zauważa, że wirus nie zginie, ale pozostanie w łagodnej formie: - _ Z wirusami atakującymi ludzi jest jak z pasożytami żerującymi na żywych organizmach. Jeżeli pasożyt jest agresywny i gwałtownie atakuje żywiciela, to go zabija, ale przez to sam siebie też skazuje na śmierć. A pasożyt, który nie eksploatuje nadmiernie żywiciela, oszczędza go, tym samym jednocześnie sobie także wydłuża życie _ - wyjaśnia epidemiolog.

Wirus za jakiś czas znów może się przeobrazić i przybrać groźną formę. Grzesiowski zauważa, że najstraszniejszą rzeczą w przypadku tego wirusa byłaby tak zwana rewersja, czyli gdyby chory człowiek zaraził zwierzę, na przykład świnię. Wtedy doszłoby do kolejnej skomplikowanej mutacji, która zmieniłaby go w o wiele potężniejszego mordercę.

| Do 615 wzrosła liczba potwierdzonych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) przypadków zachorowań na grypę, z czego 17 osób zmarło. WHO podała, że Meksyk poinformował o 397 potwierdzonych zachorowaniach na swoim terytorium, w tym o 16 zgonach. 141 przypadków choroby i 1 zgon nastąpił w Stanach Zjednoczonych. Przypadki grypy A/H1N1 potwierdzono także w następujących krajach: Austrii (1), Kanadzie (34), Niemczech (4), Izraelu (2), Holandii (1), Nowej Zelandii (4), Hiszpanii (13), Szwajcarii (1), Wielkiej Brytanii (8), Chinach (Hongkongu) (1), Danii (1), Francji (1), Korei Południowej (1). |
| --- |

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)