O korupcję oskarżyła prokuratura ordynatora i lekarkę z oddziału ginekologiczno-położniczego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Lesznie (woj. wielkopolskie). Zarzuty dotyczą lat 2005-2006.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Radomiu Małgorzata Chrabąszcz poinformowała PAP w czwartek, że akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego w Lesznie.
Według prokuratury Zdzisław Z. i Ewa Sz. przyjmowali korzyści majątkowe od przedstawicieli handlowych jednej z firm farmaceutycznych w zamian za zamawianie w tej firmie i korzystne dla niej rozstrzyganie przetargów na dostawę taśm do korekty wysiłkowego nietrzymania moczu u kobiet.
"W oparciu o fikcyjne rachunki na konto Zdzisława Z. przelana została za taką pomoc łączna kwota ponad 4,8 tys. zł, a na konto Ewy Sz. łącznie - 3,5 tys. zł" - wyjaśniła Chrabąszcz.
Przestępstwo zagrożone jest karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Oskarżeni muszą liczyć się również ze zwrotem osiągniętych korzyści majątkowych do Skarbu Państwa.
Ewa Sz. zadeklarowała dobrowolne poddanie się karze.
Prokuratura Okręgowa w Radomiu od września 2006 r. prowadzi śledztwo dotyczące przyjmowana korzyści majątkowych od firmy Johnson&Johnson i innych firm medycznych przez dyrektorów, ordynatorów i innych pracowników ponad 100 szpitali w Polsce.
W latach 2001-2006 osoby te miały przyjmować łapówki w wysokości od 500 zł do 200 tys. zł w zamian za ustawianie przetargów na zakup sprzętu medycznego. Niektórzy z nich w ramach łapówki mieli finansowane wyjazdy zagraniczne i sympozja naukowe.
W sumie w aferze korupcyjnej w służbie zdrowia prokuratura postawiła zarzuty 130 osobom z całej Polski, z czego połowa to przedstawiciele firm medycznych dający łapówki, a reszta to osoby przyjmujące korzyści majątkowe za pomoc w ustawianiu przetargów.
Do tej pory do sądów skierowano 24 akty oskarżenia, które objęły 47 osób. Dotychczas nie zakończono jeszcze postępowania w stosunku do 100 osób, którym przedstawiono zarzuty przyjmowania łapówek lub ich wręczania. (PAP)
ilp/ wkr/ bk/
