Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kolejny dzień procesu w tzw. seksaferze w Samoobronie

0
Podziel się:

(dochodzi informacja o nieobecności Beger)

(dochodzi informacja o nieobecności Beger)

28.1.Piotrków Trybunalski (PAP) - Była posłanka Samoobrony Renata Beger nie stawiła się w środę przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie miała składać zeznania w tzw. seksaferze w Samoobronie. Rozprawa trwa, są przesłuchiwani kolejni świadkowie.

Na ławie oskarżenia, oprócz przewodniczącego Samoobrony Andrzeja Leppera, zasiada b. wiceszef partii Stanisław Łyżwiński.

Przed rozprawą Lepper powiedział, że nie spodziewa się "żadnych rewelacji po zeznaniach pani Beger". Dodał, że wie, co b. posłanka mówiła w prokuraturze i że są to w ponad 90 proc. "zeznania korzystne dla Samoobrony".

Szef Samoobrony po raz kolejny poruszył wątek utajnienia rozprawy przez sąd. "Sąd nie tylko nie chce odtajnić procesu, ale też zaprzestał nagrywania rozpraw dla własnych potrzeb" - powiedział Lepper. Jego zdaniem świadczy to o tym, że "w tym budynku nie ma sprawiedliwości; do tego budynku wchodzi się po wyrok".

Lepper podkreślił, że obaj z Łyżwińskim są niewinni, a cała sprawa jest prowokacją. Dodał, że w środę w sądzie może się pojawić świadek, który "przedstawi, jak dziennikarze +Gazety Wyborczej+ namawiali do tej prowokacji". Nie ujawnił jednak, kto ma być tym świadkiem.

W ubiegłym tygodniu Lepper po raz kolejny złożył wniosek o odtajnienie swoich wyjaśnień. Lider Samoobrony uważa, że tylko w ten sposób może oczyścić się z zarzutów. Sąd jednak wniosku nie uwzględnił. Wyznaczył natomiast datę, w której oskarżony ma zacząć składać wyjaśnienia. Będzie to 19 lutego.

Sprawa w tzw. seksaferze w Samoobronie toczy się przed piotrkowskim sądem od maja ub. roku. Łyżwiński oskarżony jest m.in. o zgwałcenie kobiety, a Lepper o "żądanie i przyjmowanie korzyści o charakterze seksualnym" od działaczek Samoobrony. Liderowi Samoobrony grozi kara do ośmiu, a Łyżwińskiemu, który przebywa w areszcie, do 10 lat więzienia.

"Seksaferę" w Samoobronie ujawniła w grudniu 2006 r. "Gazeta Wyborcza", opierając się na relacji Anety Krawczyk - b. radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektor biura poselskiego Łyżwińskiego. Kobieta utrzymuje, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi.

Dotąd w procesie zeznania złożyły cztery z pięciu pokrzywdzonych; sąd przesłuchał także już kilkudziesięciu świadków. (PAP)

duk/ bno/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)