Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zatrzymali 33-letniego mieszkańca Radomia w związku z likwidacją w świętokrzyskiem drukarni fałszywych pieniędzy - poinformował w środę PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Sławomir Mielniczuk.
Mężczyźnie zarzucono, że czynił przygotowania do puszczenia w obieg 500 fałszywych banknotów stuzłotowych. Grozi mu za to do pięciu lat pozbawienia wolności.
Według śledczych radomianin był jednym z pośredników w łańcuchu dystrybutorów banknotów. Do niego miała trafić większość pieniędzy wiezionych przez "fałszerza", zatrzymanego potem przez CBŚ. 33-latkowi udało się wówczas uciec i do tej pory ukrywał się. Został zatrzymany we wtorek w podradomskiej wsi. Prokuratura wnioskuje o jego aresztowanie.
Największą jak do tej pory fabrykę fałszywych pieniędzy w Polsce zlikwidowali pod koniec czerwca w Skarżysku-Kamiennej (woj. świętokrzyskie) policjanci CBŚ. Drukarnia była profesjonalnie zamaskowana. Aresztowano wówczas trzech mężczyzn: 46-letniego "fałszerza" ze Skarżyska, 46-letniego "głównego dystrybutora" banknotów z Dolnego Śląska i 25-letniego odbiorcę "fałszywek" z Kielc.
Funkcjonariusze CBŚ szacują, że w ciągu kilku ostatnich lat podejrzani mogli wyprodukować i wprowadzić do obrotu nawet kilkadziesiąt tysięcy podrobionych banknotów o wartości kilku milionów złotych. (PAP)
agn/ wkr/ gma/