Kolumbijscy żołnierze uwolnili w niedzielę dwóch wysokiej rangi policjantów oraz sierżanta, których zalicza się do najdłużej przetrzymywanych przez Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii (FARC) zakładników - podały w poniedziałek agencje.
W wyniku przygotowywanej przez sześć miesięcy "Operacji Kameleon" uwolniono generała policji Luisa Mendietę. W niedzielę obchodził on 53. urodziny. Uwolniono również pułkownika Enrique Murillo, którego FARC porwał razem z Mendietą w listopadzie 1998 roku w mieście Mitu, na wschodzie kraju.
Wolność odzyskał również sierżant Arbey Delgado, przetrzymywany w niewoli od sierpnia 1998 roku.
Minister obrony Gabriel Silva poinformował, że obecnie trwają poszukiwania czwartego zakładnika, podpułkownika Williama Donato, którego świadkowie operacji widzieli, gdy uciekał z miejsca zdarzenia.
"Mamy nadzieję, że (Donato) się ukrywa i że w najbliższych godzinach uda nam się go odnaleźć" - powiedział Silva dziennikarzom.
Do operacji z udziałem 300 żołnierzy doszło w dżungli w departamencie Guaviare w środkowo-południowej Kolumbii. Niedzielna operacja była pierwszą tego typu akcją od lipca 2008 roku, kiedy to na tym samym terenie uwolniono 15 zakładników, w tym byłą kandydatkę na prezydenta Kolumbii Ingrid Betancourt.
Wojsko poinformowało, że w operacji brały udział tylko siły kolumbijskie. Stany Zjednoczone - główny sojusznik kolumbijskiej armii - nie udzieliły pomocy w uwalnianiu zakładników.
W niewoli lewackich partyzantów nadal znajduje się ok. 19 członków sił bezpieczeństwa.
Wiele rodzin przetrzymywanych zakładników publicznie odwodzi rząd od przeprowadzania operacji uwalniania więźniów. Obawiają się, że podobnie jak w przeszłości, bojownicy zabiją zakładników, gdy zdadzą sobie sprawę, że dochodzi do ataku.
Rząd prezydenta Alvaro Uribe, który ustępuje 7 sierpnia, odrzucił pomysł wymiany zakładników na bojowników FARC i żąda, by wszyscy przetrzymywani zostali uwolnieni.(PAP)
jhp/ ro/
6425124 6425058