Łączenie funkcji kuratora oświaty z mandatem radnego może prowadzić do konfliktu interesów - uznała sejmowa komisja edukacji, nauki i młodzieży. Według komisji może to również dotyczyć innych stanowisk, znajdujących się pod kierownictwem wojewody.
We wtorek komisja przyjęła dezyderat w tej sprawie adresowany do premiera Donalda Tuska. Zwraca się w nim o przygotowanie projektów zmian ustawowych, systemowo rozwiązujących problem konfliktu interesów wynikający z łączenia funkcji w administracji rządowej z mandatem radnego.
Komisja powołuje się na opinie ekspertów oraz Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, z których wynika, że ze względu na złożoność materii konieczne jest uregulowanie tej kwestii w wielu aktach prawnych rangi ustawy.
Dezyderat komisji to reakcja na wniosek Związku Nauczycielstwa Polskiego o podjęcie inicjatywy ustawodawczej, której efektem będzie uniemożliwienie łączenia funkcji kuratora z mandatem radnego. Zdaniem ZNP, sytuacja, w której kurator oświaty, nadzorujący zgodność działań organów jednostek samorządu terytorialnego z prawem oświatowym, jest jednocześnie radnym, a więc osobą wchodzącą w skład organu nadzorowanego przez kuratora, jest nie do pogodzenia ze standardami demokratycznego państwa prawa.
"Jako przykład kuratora oświaty, który łączy tę funkcję z mandatem radnego, ZNP wskazał lubelskiego kuratora oświaty Krzysztofa Babisza, który zasiada w Sejmiku Województwa Lubelskiego, przypominając, iż sposób, w jaki sprawuje on nadzór nad działalnością jednostek samorządu terytorialnego, stał się jedną z przyczyn złożenia przez ZNP wniosku o odwołanie go ze stanowiska lubelskiego kuratora oświaty" - napisano na stronie internetowej ZNP.
W ubiegłym tygodniu na posiedzeniu komisji edukacji, nauki i młodzieży wiceminister edukacji Joanna Berdzik powiedziała, że "MEN nie wyklucza zasadności wprowadzenia takiego zakazu".(PAP)
dsr/ jp/ ls/ mow/
