Komisja śledcza badająca tzw. aferę hazardową w czwartek po południu rozpoczęła przesłuchanie byłego dyrektora departamentu prawno-kontrolnego Ministerstwa Sportu Rafała Wosika.
Wosik stanął przed komisją w związku z pismem z 30 czerwca 2009 roku ówczesnego ministra sportu Mirosława Drzewickiego do Ministerstwa Finansów. Pismo do wiceszefa resortu finansów Jacka Kapicy - odpowiedzialnego za projekt zmian w ustawie hazardowej - zawierało sformułowanie dotyczące wykreślenia z projektu ustawy hazardowej przepisów rozszerzających katalog gier objętych dopłatami o te spoza monopolu państwowego np. o gry na automatach. Wprowadzenie dopłat zakładał projekt zmian w ustawie hazardowej, a fundusze pozyskane dzięki dopłatom miały być przeznaczone na inwestycje sportowe.
Według Drzewieckiego, który zeznawał już przed komisją w tej sprawie, intencją pisma była informacja o rezygnacji z realizacji budowy II etapu Narodowego Centrum Sportu, ponieważ na ten cel miały być przeznaczone pieniądze z dopłat. W związku z tym - jak wyjaśniał Drzewiecki - należało zmienić uzasadnienie projektu nowelizacji ustawy hazardowej.
Według Drzewieckiego ostateczna treść pisma była wynikiem nieporozumienia pomiędzy urzędnikami resortu sportu oraz "zwykłego ludzkiego błędu". W opinii Drzewieckiego urzędnik, który przygotował pismo, napisał jedno zdanie za dużo. Zaznaczył przy tym, że na szczęście pismo nie wywołało żadnego skutku.
Pod koniec stycznia Radio ZET podało, że w materiałach, które komisja dostała od prokuratury, są zeznania Wosika dotyczące przygotowania tego pisma. Według informacji radia, zeznania Wosika w prokuraturze podważają wyjaśnienia, jakie przed komisją złożył Drzewiecki. (PAP)
mzk/ pat/ luo/ ura/ bk/