Istnieją liczne, istotne dokumenty potwierdzające gotowość świadomej i tajnej współpracy ks. Stanisława Wielgusa z organami bezpieczeństwa PRL oraz to, że została ona podjęta - uznała Kościelna Komisja Historyczna. Abp Wielgus, odnosząc się do sprawozdania Komisji, zaprzeczył większości stwierdzeń zawartych w materiałach organów bezpieczeństwa PRL.
Abp Wielgus stwierdził m.in., że nigdy nie wyrządził nikomu żadnej krzywdy swoimi czynami czy słowami - napisano w komunikacie komisji, przekazanym w piątek PAP.
Komisja badała akta IPN na prośbę samego abp. Wielgusa.
W komunikacie Komisja przypomniała, że współpraca z SB była zakazana przez Episkopat. "W dokumentacji IPN zachowały się opinie funkcjonariuszy wywiadu PRL odnoszące się do materiałów SB, które pośrednio wskazują, że działalność ks. Stanisława Wielgusa w środowisku lubelskim mogła wyrządzić szkody różnym osobom z kręgu Kościoła. Natomiast jeśli chodzi o współpracę z wywiadem PRL, analiza dokumentów nie pozwala jednoznacznie stwierdzić, że ks. Stanisław Wielgus wyrządził komukolwiek szkodę" - głosi komunikat.(PAP)
skz/ bno/ malk/