Zwiększenie w krajach Unii Europejskiej świadomości społecznej na temat przeszczepów - to jeden z postulatów Komisji ds. Środowiska, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności Parlamentu Europejskiego.
Jak poinformowała w poniedziałek na konferencji prasowej w Warszawie europosłanka Genowefa Grabowska, Komisja ds. Środowiska przyjęła sprawozdanie w sprawie dawstwa i przeszczepiania narządów. Sprawozdanie to trafi na forum Parlamentu Europejskiego.
Wynika z niego, że w UE wykorzystanie narządów do przeszczepów systematycznie rośnie, jednak nadal liczba ludzi wymagających przeszczepu przewyższa liczbę dostępnych narządów. Na listach osób oczekujących w Europie Zachodniej jest obecnie ok. 40 tys. pacjentów.
Grabowska podkreśliła, że kwestia przeszczepów jest uregulowana w poszczególnych krajach wewnętrznymi przepisami, zaś Parlament Europejski chce zwrócić uwagę opinii publicznej na to, jak ważne jest "dzielenie się narządami". Promocja bezinteresownego dawstwa narządów, mogłaby wpłynąć na zwiększenie liczby dawców - dodała europosłanka.
W postulatach komisji jest także ściślejsza współpraca między krajowymi instytucjami zajmującymi się przeszczepami. "Chodzi o to, żeby żadne europejskie serce, żadna europejska nerka się nie zmarnowały" - mówiła Grabowska.
Dodała, że europarlamentarzyści zastanawiają się także nad wprowadzeniem w krajach UE jednolitych "kart dawców" organów. Dodała, że wpisywanie deklaracji o ewentualnym oddaniu organów np. do dowodu osobistego lub paszportu, w przypadku zmiany decyzji, wiązałoby się z wymianą dokumentu.
Według Grabowskiej, lepszym rozwiązaniem byłyby "karty dawców" stworzone według jednolitego schematu we wszystkich krajach UE. Wówczas, jak podkreśliła, służby medyczne nie miałyby problemu z odczytem deklaracji pacjenta z innego kraju UE.
Kraje UE powinny także walczyć z handlem narządami, m.in. poprzez ograniczenie "turystyki przeszczepowej". (PAP)
bpi/ pz/ mow/
