Najprawdopodobniej dopiero pod koniec czerwca przed komisją śledczą badającą okoliczności śmierci Barbary Blidy staną kolejni z funkcjonariuszy ABW, m.in. biorący udział w zatrzymaniach podejrzanych w tzw. aferze węglowej 25 kwietnia 2007 roku.
Jak poinformowano PAP w biurze komisji, przewidziane pierwotnie około połowy czerwca posiedzenia w budynku Sądu Najwyższego odwołano z "przyczyn technicznych" (m.in. ze względu na wyjazdy zagraniczne posłów - PAP). "Przypuszczam, że najbliższe przesłuchania funkcjonariuszy przed komisją będą możliwe około 23 czerwca" - powiedział PAP Marek Wójcik (PO).
Jednocześnie, jak powiedział PAP przewodniczący komisji Ryszard Kalisz (Lewica), są prowadzone analizy prawne w sprawie możliwości ujawnienia zeznań prokuratorów przed komisją, złożonych na niejawnych posiedzeniach komisji.
W końcu kwietnia sejmowi śledczy zdecydowali o ujawnieniu takich zeznań prokuratorów prowadzących lub nadzorujących śledztwo w sprawie afery węglowej. W ujawnionych protokołach tajne miały pozostać jedynie dane osobowe, np. osób przewijających się w śledztwie. Protokoły nie zostały jednak ujawnione, bo zastrzeżenia w tej sprawie zgłosiła Kancelaria Sejmu, według której publikacja protokołów mogłaby doprowadzić do ujawnienia informacji chronionych.
Komisja śledcza przesłuchała do tej pory 18 prokuratorów. Większość przesłuchań odbyła się jawnie, jednak w przypadkach, gdy prokuratorzy zasłaniali się np. tajemnicą służbową, część pytań do nich, dotyczących na przykład szczegółów prowadzonego śledztwa i czynności podejmowanych we współpracy z ABW, posłowie zadali na posiedzeniach zamkniętych.
Według szefowej Kancelarii Sejmu po publikacji treści przesłuchań zaistnieje niebezpieczeństwo publicznego rozpowszechnienia wiadomości z postępowania przygotowawczego, zanim zostaną one ujawnione w postępowaniu sądowym.
Przewodniczący komisji pytany o tę kwestię zaznaczył, że wciąż trwają prace nad sformułowaniem odpowiedzi dla Kancelarii Sejmu.
"Wydaje się, że odtajnienie protokołów będzie trudne, a przynajmniej nie tak proste jak się początkowo wydawało" - ocenił z kolei Wójcik. Dodał jednak, iż komisja jest zdeterminowana, aby ujawnić zeznania prokuratorów. W ocenie posłów zdecydowana większość zeznań prokuratorów na posiedzeniach zamkniętych nie zawiera informacji stanowiących tajemnicę.
W przygotowanej analizie prawnej - do której dotarła PAP - stały ekspert komisji Radosław Hałas zaznaczył jednak, że "bez względu na treść zeznań złożonych na posiedzeniu zamkniętym stanowią one z mocy prawa tajemnicę służbową". "Jeżeli więc na posiedzeniu zamkniętym okaże się, że zeznania nie zawierają w swej treści informacji niejawnych, nie zmienia to faktu, że zgodnie z przepisami ustawy o sejmowej komisji śledczej stanowią one tajemnicę służbową" - napisał ekspert.
Dlatego, jak wskazano w ekspertyzie, jedynym sposobem prawnego ujawnienia treści tych zeznań jest skrócenie przez przewodniczącego komisji okresu ochrony informacji niejawnych w nich zawartych.
Ponadto w opinii eksperta, jeśli zeznania złożone przez świadka przed komisją zawierają wiadomości, o jakich świadek dowiedział się w związku z prowadzonym postępowaniem, niezbędna jest zgoda prokuratora prowadzącego postępowanie na upublicznienie tych zeznań.
Według zapisów Ustawy o ochronie informacji niejawnych, informacje stanowiące tajemnicę służbową podlegają ochronie przez pięć lat, jeśli mają klauzulę "poufne" i dwa lata, jeśli opatrzone są klauzulą "zastrzeżone".
Na najbliższym czerwcowym posiedzeniu w budynku Sądu Najwyższego komisja planuje przesłuchać m.in. członków ekipy filmującej z ABW, która 25 kwietnia 2007 r. miała dokonywać nagrania przed domem Blidów.(PAP)
mja/ malk/ jbr/ mhr/
