Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komorowski: będę w poniedziałek ponownie rozmawiał z Janukowyczem

0
Podziel się:

rosyjskich
#

rosyjskich #

05.11. Warszawa (PAP) - Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział w poniedziałek, że jeszcze tego dnia będzie rozmawiał z prezydentem Wiktorem Janukowyczem o niejasnościach dotyczących wyników wyborach parlamentarnych na Ukrainie w okręgach jednomandatowych.

Do poniedziałku, ponad tydzień po wyborach, Centralna Komisja Wyborcza Ukrainy podliczyła 99,95 proc. oddanych w nich głosów. Na czele pozostaje prezydencka Partia Regionów z wynikiem 30 proc. Kolejne miejsca zajmują: Batkiwszczyna (25,53 proc.), Udar (13,96 proc.), Komunistyczna Partia Ukrainy (13,18 proc.) i Swoboda (10,44 proc.).

W poniedziałek partia Batkiwszczyna b. premier Julii Tymoszenko podała, że ze względu na fałszerstwa wyborcze w okręgach jednomandatowych ukraińska opozycja gotowa jest nie uznać wyników wyborów parlamentarnych, które odbyły się w tym kraju 28 października.

Komorowski ocenił, że "niejasności dotyczące ostatnich paru mandatów", jakie były do obsadzenia w wyborach parlamentarnych w tym kraju stanowią "arcypoważne zagrożenie" dla całej Ukrainy.

"To jest taki moment, w którym powinno być jednoznaczne to, że jeśli ktokolwiek sfałszował cokolwiek na Ukrainie w wyborach, to będzie to ujawnione, ukarane" - oświadczył w poniedziałek Komorowski.

Jak zaznaczył, może to oznaczać gigantyczną stratę z punktu widzenia procesów zachodzących na Ukrainie. Podkreślił, że jeszcze nigdy Ukraina nie była tak zaawansowana na drodze ku integracji europejskiej. "Nigdy też do tej pory nie było tak wysokiego poparcia Ukraińców dla idei uczestniczenia w integracji europejskiej" - powiedział.

"Byłoby rzeczą straszną, gdyby zostało to zmarnowane ze względu na niejasności dotyczące ostatnich paru mandatów" - zaznaczył.

Komorowski zastrzegł jednak, że nigdy nie powiedziałby, że wybory na Ukrainie zostały sfałszowane. "Mamy do czynienia z niepoliczonymi głosami, i to nas niepokoi, w paru tylko okręgach wyborczych w odniesieniu do okręgów jednomandatowych" - powiedział. W ponad 99 proc. - dodał - głosy zostały policzone i zgadzają się z wynikami badań exit pool.

Dlatego, jak mówił, przy wszystkich mankamentach, nierówności w dostępie do mediów, trudno jednak postawić zarzut, że wybory zostały sfałszowane. "Dzisiaj z niepokojem obserwujemy, że wokół tych dosłownie ostatnich paru mandatów (...) odbywa się jakiś przedziwny taniec, przeróżne dziwne zabiegi z niestety udziałem przede wszystkim lokalnych organów administracji" - powiedział.

Komorowski zaznaczył, że już w niedzielę mówił Janukowyczowi, że wątpliwości związane z ostatnimi okręgami mogą być brzemienne w skutki, jeśli chodzi o ocenę całości wyborów i może mieć to daleko idące skutki z punktu widzenia szans Ukrainy na integrowanie się ze światem zachodnim.

"Ukraina albo będzie kluczyła między światem zachodnim a wschodnim, albo w końcu dokona wyboru, dla nas jest ważne, aby to był wybór prowadzący Ukrainę do świata zachodniego" - oświadczył Komorowski.

Prezydent był też pytany o to, jakie są największe wyzwania dla relacji polsko-rosyjskich.

"My z Rosją mamy wiele sprzecznych interesów, trzeba o tym mówić otwarcie. Takim wielkim sprzecznym interesem nie są kwestie natury historycznej - one dzielą (...) - ale problem przyszłości Ukrainy" - powiedział Komorowski.

Jak ocenił, to strategiczny spór o przyszłość Europy, być może o przyszłość świata. "My chcemy Ukrainę wiązać ze światem zachodnim, wspomagamy ją, chcemy, aby sytuacja wewnętrzna na Ukrainie sprzyjała temu, aby mógł się rozpocząć proces ratyfikowania, podpisywania umów stowarzyszeniowych Ukraina-UE" - podkreślił prezydent.

A - jak dodał - prezydent Władimir Putin zapowiedział, że celem jego prezydentury jest zbudowanie unii celnej między innymi z udziałem Ukrainy, a więc integrowanie Ukrainy ze światem wschodnim. "To strategiczny spór o przyszłość" - ocenił Komorowski.

Zaznaczył jednak, że także przy sprzecznych interesach można próbować robić polityczne i gospodarcze wspólne interesy. Prezydent opowiedział się za taktyką długiego marszu w relacjach z Rosją.

"Konsekwencja ze strony polskiej powinna zaowocować odblokowywaniem tych relacji w stopniu maksymalnie możliwym przy zachowaniu jednoznacznych różnic w sprawach strategii na przykład wobec Ukrainy" - powiedział Komorowski.

Prezydent był też pytany o Białoruś. "Świat zewnętrzny może okazywać solidarność, może wspierać, pomagać, ale nie zastąpi woli społeczeństwa, czy narodu w działaniach na rzecz ich własnej wolności" - powiedział. (PAP)

hgt/ eaw/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)