Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski uważa, że - zgodnie z procedurami - nie miał obowiązku wpisać do oświadczenia majątkowego pożyczki, którą zaciągnął w Kancelarii Sejmu.
Według Newsweeka, Bronisław Komorowski nie wpisał do oświadczenia majątkowego informacji, że zaciągnął w Kancelarii Sejmu pożyczkę, mimo że miał taki obowiązek. Komorowski otrzymał pieniądze pochodzące z sejmowego funduszu świadczeń socjalnych. Dostał je, w poprzedniej kadencji, w ramach pomocy na cele mieszkaniowe i zwraca je w miesięcznych ratach. Według tygodnika w grudniu jego dług wynosił ok. 12 tys. zł.
"Do tej pory obowiązywała wykładnia Kancelarii Sejmu, że tego nie trzeba zgłaszać, bo to są pożyczki pracownicze, a nie kredyty. I to jest zasadnicza różnica, ale rozważymy to, nie w gronie prywatnych prawników, tylko w gronie prawników Kancelarii tak, żeby nie było żadnych wątpliwości" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom Komorowski w trakcie swojej wizyty na Litwie.
"Wydaje się, że Kancelaria Sejmu, jeżeli jest taka potrzeba, oczywiście może w swoich zaleceniach dla posłów wskazać, że być może trzeba uwzględniać (w oświadczeniach) nawet niewielkie kwoty, które są efektem pożyczki pracowniczej" - dodał Komorowski.
Zdaniem marszałka Komorowskiego zasady ujawniania przez posłów pożyczek pracowniczych powinny zostać doprecyzowane. "(...) Nikt pewnie nie pytał innych posłów, czy wzięli pożyczkę pracowniczą w zakładzie pracy, nie chodzi o pożyczki w Sejmie. Powinno to być ujednolicone" - uważa Komorowski.(PAP)
aki/ tgo/ la/ mhr/