Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komorowski o umowie UE-Ukraina: jestem mniejszym optymistą

0
Podziel się:

Prezydent Bronisław Komorowski przyznał w czwartek, że jest mniejszym
optymistą niż kilka tygodni temu ws. podpisania podczas listopadowego szczytu w Wilnie umowy
stowarzyszeniowej UE-Ukraina. Podkreślił jednak, że należy zrobić wszystko, by umożliwić integrację
Kijowa z Zachodem.

*Prezydent Bronisław Komorowski przyznał w czwartek, że jest mniejszym optymistą niż kilka tygodni temu ws. podpisania podczas listopadowego szczytu w Wilnie umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina. Podkreślił jednak, że należy zrobić wszystko, by umożliwić integrację Kijowa z Zachodem. *

"Gdybym powiedział, że jestem takim samym optymistą jak 2 czy 3 tygodnie, gdy padła bardzo istotna deklaracja związana z tym, że będzie ustawa umożliwiająca wyjazd za granicę na leczenie (Julii Tymoszenko-PAP)... Powiem, że dzisiaj jestem zdecydowanie mniej optymistyczny, ale w dalszym ciągu mam nadzieję i mam wolę pracy do końca" - powiedział Komorowski, pytany w TVN24, czy wierzy w podpisanie umowy UE-Ukraina w listopadzie.

Prezydent podkreślił, że ma świadomość tego, że "rozgrywka o kierunek rozwoju Ukrainy - czy na Wschód czy na Zachód będzie trwała do ostatnich godzin, do momentu zwołania szczytu w Wilnie".

"Póki co, uważam, że należy dzisiaj mówić w ten sposób: postarajmy się zrobić wszystko, co do nas należy, aby umożliwić integrowanie się Ukrainy ze światem zachodnim, żeby nie ryzykować, że się będzie integrowała ze światem wschodnim, bo zawsze mam to wychodziło bokiem" - zaznaczył.

Według Komorowskiego UE powinna cały czas działać na rzecz wypełnienia przez Ukrainę wszystkich warunków niezbędnych do podpisania umowy stowarzyszeniowej, ale też na końcu Unia powinna być gotowa jako całość do podjęcia decyzji, czy te warunki są wystarczające, czy część z nich np. można realizować w następnym etapie, którym będzie ratyfikacja umowy. "To też jest moment, kiedy można stawiać warunki Ukrainie" - podkreślił.

W poniedziałek w Brukseli spotykają się szefowie dyplomacji państw UE, którzy mieli zdecydować, czy na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie Unia podpisze umowę stowarzyszeniową z Ukrainą. Plany pokrzyżowali ukraińscy deputowani, którzy nie zdołali, jak dotąd, dojść do porozumienia w sprawie projektu ustawy, umożliwiającej wypuszczenie z więzienia byłej premier Julii Tymoszenko i jej wyjazd na leczenie za granicę.

Oczekiwano, że grupa parlamentarna opracuje projekt ustawy w sprawie Tymoszenko do środy, na kiedy zwołano nadzwyczajne posiedzenie Rady Najwyższej, jednak w związku z brakiem porozumienia deputowanych, do głosowania nie doszło. Obecni przy tym w Kijowie specjalni wysłannicy PE na Ukrainę, Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox, którzy mieli ogłosić w środę w Brukseli raport w sprawie postępów tego kraju w przygotowaniach do zawarcia umowy stowarzyszeniowej z UE, odjechali z niczym.

Tego samego dnia Konferencja Przewodniczących Parlamentu Europejskiego przedłużyła misję Kwaśniewskiego i Coksa aż do szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Kwaśniewski i Cox po raz kolejny pojadą na Ukrainę w najbliższy poniedziałek. Oczekiwane jest wówczas następne posiedzenie parlamentarnej grupy specjalnej w sprawie tzw. ustawy Tymoszenko.

Rada Najwyższa zbierze się ponownie 19 listopada i może przystąpić do rozpatrzenia projektu aktu prawnego, zmierzającego do rozwiązania tego problemu. (PAP)

eaw/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)