Wiceszef PO Bronisław Komorowski uważa, że jeśli to Zbigniew Ziobro ostrzegł szefa Samoobrony Andrzeja Leppera o akcji CBA w ministerstwie rolnictwa, to powinien zostać odwołany ze stanowiska ministra sprawiedliwości.
W sobotę, podczas konferencji prasowej Lepper poinformował dziennikarzy, że to minister sprawiedliwości Ziobro, 14 czerwca poinformował go o prowadzonej przez CBA "bardzo szeroko zakrojonej akcji w ministerstwie rolnictwa odnośnie odrolnienia pewnych gruntów".
"Pan premier Jarosław Kaczyński wcześniej publicznie twierdził, że wystarczy samo podejrzenie o uwikłanie w jakieś niejasne działania, aby zostać zdymisjonowanym. (...) Zgodnie więc z tą logiką postawienie w stan podejrzenia pana Zbigniewa Ziobry też powinno prowadzić do jego dymisji" - powiedział w sobotę PAP Komorowski.
Przypomniał, że wcześniej podejrzenia premiera stały się podstawą do dymisji Leppera i Kaczmarka.
Zdaniem wiceszefa PO, informacji Leppera na temat Ziobry nie można lekceważyć. Zwrócił też uwagę, że pokrywają się one z wcześniejszymi sugestiami Kaczmarka na temat źródła przecieku o akcji CBA w ministerstwie rolnictwa. Kaczmarek sugerował w czwartek, w liście otwartym do Ziobry, że oskarżając go o udział w przecieku o akcji CBA próbuje ukryć swoją rolę w nim.
W ocenie Komorowskiego, informacje Leppera i Kaczmarka są wiarygodne. "Fakt, że i Kaczmarek, i Lepper wskazują Zbigniewa Ziobro jako źródło informacji, jakie uzyskali niezależnie (...) to już jest potwierdzenie podejrzeń" - uważa wiceszef PO.
Jak Komorowski podkreślił, Kaczmarek nigdy nie miał opinii konfabulanta.
W lipcu Platforma złożyła w Sejmie wnioski o odwołanie wszystkich ministrów rządu Jarosława Kaczyńskiego, w tym również Ziobry. Komorowski zapowiedział, że jego klub nie zamierza ich wycofywać. (PAP)