Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Konarski: PO brakuje "busoli rządzenia"

0
Podziel się:

Platformie brakuje "busoli rządzenia".
Donald Tusk lansował ideę powrotu do podatku liniowego, teraz
wrócił do zmiany systemu wyborczego, co będzie miało konsekwencje
konstytucyjne - tak rektor SWPS i UW prof. Wawrzyniec Konarski
ocenił niedzielne wystąpienie premiera.

Platformie brakuje "busoli rządzenia". Donald Tusk lansował ideę powrotu do podatku liniowego, teraz wrócił do zmiany systemu wyborczego, co będzie miało konsekwencje konstytucyjne - tak rektor SWPS i UW prof. Wawrzyniec Konarski ocenił niedzielne wystąpienie premiera.

W niedzielę, na specjalnej konferencji prasowej, Tusk podsumował 100 dni działalności gabinetu koalicyjnego.

"PO brakuje busoli rządzenia" - tak skomentował profesor Konarski, rektor Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej i Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z PAP dążenie premiera do zmiany konstytucji i wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych.

Obecnie obowiązuje ordynacja proporcjonalna, w której znaczenie ma nie tylko liczba głosów oddanych na poszczególnych kandydatów, ale także poparcie jakie w skali kraju uzyskała ich partia.

"Jeżeli chodzi o system wyborczy lansowany przez PO, który mówi o tym, że można wykreować na podstawie decyzji wyborców najwartościowszych reprezentantów państwa jest pomysłem, który jest tylko półprawdą, gdyż w istocie Tusk nie chce powiedzieć uczciwie, że miałoby to na celu wzmocnienie jego własnej partii" - powiedział Konarski.

W opinii profesora - parlament nie byłby wtedy parlamentem niepartyjnym tylko partyjnym - jak dodał - być może podzielonym. System proponowany przez premiera - zdaniem Konarskiego - sprzyja alienacji wyborców, którzy muszą się zdecydować albo na jedną, albo na drugą silną partię. "Wtedy partie mniejsze są w istocie pozbawione szansy na wybór, a to, jak pokazuje praktyka brytyjska, powoduje wytworzenie silnej grupy niezadowolonej z rządów ani jednej, ani drugiej opcji" - wyjaśnił. "Moim zdaniem powinno poszukiwać się systemu pośredniego (...)" - dodał.

"Ten rząd niepotrzebnie mówi o zmianach w konstytucji, zamiast skupić się na wykorzystywaniu przepisów prawnych, które są. Wystawia tym sobie złe świadectwo, ponieważ, tak jak spór pomiędzy prezydentem a premierem, nie ma w żadnym stopniu charakteru systemowego i nie wynika ze słabości konstytucji, tylko z nieznajomości prawa, którą widać wyraźnie i u premiera i u prezydenta" - powiedział Konarski.

Zdaniem profesora - system parlamentarno-gabinetowy, który mamy w Polsce - nie jest systemem, którego podstawą jest tworzenie konfliktu pomiędzy głową państwa z innej opcji politycznej, a premierem, który jest z innej opcji. "Ten konflikt ma cechy tylko i wyłącznie konfliktu osobistego. Dlatego ta dyskusja jest jałowa" - ocenił.

Szef Kancelarii Premiera Sławomir Nowak przedstawił na konferencji rządu, dokument pt. "Strategiczny plan rządzenia". W planie tym rozpisano cele rządu na najbliższe 300, 1000 i 3000 dni. Plan podzielono na cztery części: "Budowa dobrobytu", "Dynamiczny rozwój", "Bezpieczeństwo, człowiek, rodzina", "Zaufanie i duma".

Konarski w kontekście wystąpienia Nowaka powiedział, że "PO twierdziła, iż jest przygotowana do rządzenia i będzie miała natychmiast pakiet propozycji - jak widać tego nie przedstawiła".

Jak ocenił profesor - PO ma jeszcze sporo aktywów w ręku w postaci olbrzymiego poparcia i - jak dodał - powinna zdawać sobie sprawę, że nie można ciągle opierać się na obietnicach. "Ludzie popierający PO sondażowo są koniunkturalni, bo robią to na zasadzie niechęci wobec PiS, ale ich poparcie jest chwiejne" - ocenił.

Zdaniem profesora, PO postawiła konkretne obietnice ograniczone czasowo po to, aby uspokoić społeczeństwo lub spacyfikować opozycję. "To jest fatalna zagrywka, jeżeli nie ma ku temu przygotowania logistycznego" - ocenił.

Jak podkreślił Konarski, jeżeli PO nie będzie w stanie przedstawić istotnych konkretów do wakacji, może zanotować znaczący odpływ poparcia. "Jest to pokerowa zagrywka, aby wykrzesać maksymalne poparcie dla swoich działań, która może być oczywiście fatalna w skutkach" - ocenił.

Profesor porównał konferencję Tuska z sobotnia konwencją PiS, która również podsumowywała 100 dni rządu. "Nie jestem zaskoczony konwencją PiS, ani konferencją Tuska" - powiedział.

Jego zdaniem na obu przedstawione były argumenty, które miały pogrążyć drugą stronę. "Nie było próby wyjścia z gałązką oliwną w sprawach fundamentalnych dla państwa takich jak podatek liniowy, czy system wyborczy. Nie widziałem takiej tendencji u żadnej ze stron" - powiedział.

W opinii Konarskiego, oglądając wystąpienia liderów obu partii, można było się przekonać, że stosują oni sposób przemawiania im najbliższy.

"Kaczyński jest doktrynerski, ortodoksyjny w kształtowaniu politycznego wizerunku, opanowany chęcią szukania negatywów w działaniach rządu, prezentuje wizerunek opozycjonisty totalnego, nie myślącego (...)" - mówił. "W wystąpieniu Tuska przewija się populizm dotyczący ustaw, który może się jednak obronić, bo w Polsce ilość uchwalanych ustaw nie przekłada się na ich jakość (...)" - ocenił.(PAP)

lug/ la/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)