Belgijska wokalistka Selah Sue wystąpi w sobotę w Filharmonii Szczecińskiej. Krytycy mówią o artystce, że jest najgorętszym debiutem 2010 r. Sue łączy w swojej twórczości soul, funk, reggae, rock, hip-hop.
Selah Sue to pseudonim, naprawdę nazywa się Sanne Putseys. Wokalistka ma zaledwie 23 lata i mocny, "jamajski" głos. Prince poruszony jej muzyką zaproponował support przed jego koncertem w Antwerpii. Jest porównywana do Amy Winehouse i Erykah Badu.
Organizator koncertu Dariusz Startek powiedział PAP w piątek, że miał okazję słuchać artystki na żywo podczas berlińskiego koncertu w ubiegłym roku. "Selah Sue zrobiła na mnie wręcz piorunujące wrażenie. To niewiarygodne, że ta biała wokalistka ma taki mocny i +czarny+ wokal" - zaznaczył Startek.
O pierwszych kontaktach z muzyką Selah Sue mówiła w wywiadach, że jej przygoda zaczęła się prozaicznie. Na początku po prostu słuchała muzyki jak wielu innych ludzi, później sięgnęła po gitarę, zaczęła komponować i śpiewać.
Pierwszy wydany album w maju 2011 r. okazał się światowym sukcesem, również w Polsce płyta "pokryła się kilkukrotną platyną". Znalazły się na niej wydane na singlach popularne utwory: "Raggamuffin" oraz "This World".
Koncert odbędzie się w ramach festiwalu Szczecin Music Fest 2012. W kolejnych odsłonach festiwalu wystąpią wokalistki: Melody Gardot, która po raz pierwszy zaśpiewa w Polsce; Zaz, Lizz Wright, łącząca w swojej twórczości jazz, r'n'b i soul; oraz pianista jazzowy Leszek Możdżer.
Twórcy Szczecin Music Fest chcą, by festiwal prezentował najważniejsze zjawiska współczesnej world music i jazzu. World music - czerpanie inspiracji z regionalnych tradycji muzycznych - jest jednym z bardziej żywotnych nurtów muzycznych. (PAP)
res/ hes/
