Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Konferencja w Monachium: kryzys trwa, ale UE w lepszej kondycji

0
Podziel się:

Kryzys strefy euro jeszcze się nie skończył, ale dzięki konsekwentnym
reformom UE znajduje się obecnie w znacznie lepszej sytuacji niż rok temu - zgodnie twierdzili w
piątek uczestnicy dyskusji rozpoczynającej 49. Konferencję Bezpieczeństwa w Monachium.

Kryzys strefy euro jeszcze się nie skończył, ale dzięki konsekwentnym reformom UE znajduje się obecnie w znacznie lepszej sytuacji niż rok temu - zgodnie twierdzili w piątek uczestnicy dyskusji rozpoczynającej 49. Konferencję Bezpieczeństwa w Monachium.

Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble powiedział, że najważniejszym celem podejmowanych w strefie euro działań jest poprawa konkurencyjności unijnej gospodarki, która musi sprostać konkurencji ze strony rynków azjatyckich i amerykańskich.

Podkreślił, że wobec starzenia się europejskich społeczeństw i wysokiego udziału wydatków socjalnych w budżetach krajów UE, tylko wysoka innowacyjność może zapewnić unijnym gospodarkom konkurencyjność. "Osiągnęliśmy postępy" - powiedział Schaeuble, wskazując na przepisy wprowadzające dyscyplinę budżetową oraz nadzór nad bankami. Musimy uczynić przepisy jeszcze bardziej wiążące - zapowiedział.

Pytany, czy niemieccy podatnicy będą gotowi także w przyszłości ponosić koszty pomocy dla innych krajów, odparł: "Niemieccy podatnicy nie są głupcami i wiedzą, że okazując solidarność innym bronią w rzeczywistości własnych interesów".

Zdaniem byłego ministra spraw zagranicznych Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, wygrani i przegrani kryzysu zmieniają się. Polityk SPD przypomniał, że 12 lat temu to Niemcy były "chorym człowiekiem Europy". Dzięki konsekwentnym reformom strukturalnym po dziesięciu latach znalazły się w czołówce.

"Solidarność jest konieczna w Europe. Ale warunkiem jest odrobienie zadań domowych przez kraje, które wpadły w tarapaty" - zastrzegł Steinmeier.

Jego zdaniem UE musi zatroszczyć się o to, by podobny kryzys w Europie nigdy się nie powtórzył. Na własną rękę kraje nie są w stanie tego dokonać, konieczne są działania na skalę europejską - mówił Steinmeier. Powiedział, że jest zawiedziony, iż kraje UE nie poszły dalej w zakresie kontroli banków i kontrowersyjnych transakcji finansowych.

Steinmeier podkreślił, że UE nie jest "projektem elit". Dobrobyt ludzi pracy jest wynikiem prosperity w Europie - zaznaczył i dodał: "Euro umożliwiło niemieckiej gospodarce sukcesy w całej Europie. Korzyści odnoszą wszyscy".

Prezes Deutsche Bank Anshu Jain wskazał na słabe strony UE w porównaniu z Azją i USA. Unia ma problem z demografią i nie rozwiązała problemu energii - powiedział finansista, podkreślając, że w Azji PKB w najbliższych 10 latach wzrośnie o 152 proc, a w Europie o 17 proc. "To nie wystarczy" - zauważył. Wezwał Europejczyków do reform systemu emerytalnego i rynku pracy, a także do tworzenia miejsc pracy w usługach.

Szef hiszpańskiego MSZ Jose Manuel Garcia-Margallo domagał się od partnerów ze strefy euro większej solidarności, argumentując, że Stany Zjednoczone stały się jednym państwem dopiero wtedy, gdy 13 stanów amerykańskich postanowiło uwspólnotowić dług.

Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite powiedziała, że obecny kryzys w UE jest kryzysem przywództwa politycznego i gospodarczego. Podkreśliła, że kraje bałtyckie, walczące z kryzysem od 2009 roku, same wyszły z trudnej sytuacji. "Nie prosiliśmy innych o wsparcie, lecz sami wprowadzaliśmy reformy strukturalne" - mówiła litewska polityk.

Jej zdaniem zbyt wielu polityków w Europie traktuje UE jak kozła ofiarnego. Grybauskaite poparła twarde stanowisko Niemiec, które - jej zdaniem - mają rację, domagają się w zamian za finansowe wsparcie, przestrzegania dyscypliny budżetowej i reform.

Z Monachium Jacek Lepiarz (PAP)

lep/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)