Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kopacz o świadczeniach medycznych bez limitów

0
Podziel się:

Minister zdrowia Ewa Kopacz uważa, że nowy
system kontraktowania usług medycznych daje pełną możliwość
bezlimitowego przyjmowania pacjentów. To bankructwo Narodowego
Funduszu Zdrowia - opowiada b. szef NFZ Andrzej Sośnierz.

*Minister zdrowia Ewa Kopacz uważa, że nowy system kontraktowania usług medycznych daje pełną możliwość bezlimitowego przyjmowania pacjentów. To bankructwo Narodowego Funduszu Zdrowia - opowiada b. szef NFZ Andrzej Sośnierz. *

Kopacz powiedziała w czwartek na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia, że nowy system mógłby wejść on w życie od połowy przyszłego roku. Zmienia on zasady kontraktowania, przegrupowuje procedury medyczne i uśrednia ich koszty. Był przygotowany przez Sośnierza i miał wejść w życie od stycznia, ale zaoponowali dyrektorzy szpitali.

"Ten nowy system kontraktowania daje pełną możliwość wycofania się z limitów, bezlimitowego przyjmowania pacjentów" - wyjaśniała minister i prosiła Sośnierza, autora systemu - obecnie posła PiS - o potwierdzenie swych słów.

Tymczasem zdaniem Sośnierza, system kontraktowania i limity przyznawane szpitalom na świadczenie usług medycznych, to dwie różne sprawy. "To jest niemożliwe do wprowadzenia. Zniesienie limitów grozi tym, że NFZ będzie niewypłacalny, bo nie będzie w stanie zapłacić za wszystkie wykonane świadczenia. Produkcja świadczeń będzie tak duża, że Fundusz zbankrutuje" - wyjaśniał Sośnierz później dziennikarzom.

Podczas posiedzenia posłowie zadali Kopacz szereg pytań, głównie dotyczących finansowania systemu ochrony zdrowia i problemu z organizacją czasu pracy lekarzy po 1 stycznia 2008 r., kiedy to wejdą nowe przepisy ograniczające ich czas pracy do 48 godziny tygodniowo.

Kopacz powiedziała, że gdyby chcieć rygorystycznie przestrzegać zapisów o czasie pracy, to "mielibyśmy na wstępie brak 10 tysięcy lekarzy". Dodała, że nie jest dziś w stanie ocenić, jaki będzie skutek wejścia tych przepisów w życie.

"Żaden z dyrektorów nie jest w stanie dziś odpowiedzieć, na jakich warunkach będzie ten czas egzekwował do swoich pracowników. Jeśli wyegzekwuje to od tych, którzy są na kontraktach i oni ich nie wypowiedzą, to tego szpitala nie będzie to kosztować nic. Jeśli będzie to praca zmianowa - w zależności od tego, ile lekarze wynegocjują za pracę na zmiany" - powiedziała Kopacz. Dodała, że wystarczy tylko zmiana regulaminu (zakładu pracy-PAP), aby pracownik nie musiał wyrażać zgody na zmiany.

Według Kopacz, dyrektorzy mogą także tak przeorganizować pracę, by z pewnych oddziałów (tzw. nieostrych) wycofać lekarzy i w to miejsce wprowadzić tzw. zespoły dyżurowe, w których lekarze byliby dobrze opłacani. Inną możliwością jest - mówiła - dyżurowanie przez rezydentów (dziś ustawowo ograniczone-PAP) czy przejęcie pewnych odpowiedzialnych zadań przez pielęgniarki.

Kopacz poinformowała posłów, że po rozmowach ze środowiskiem medycznym i respektując to, iż Polska musi dostosowywać swoje prawo do norm unijnych, zdecydowała, iż ustawa o czasie pracy lekarzy wejdzie w życie od stycznia tego roku. Nie sprecyzowała, skąd wziąć na to środki.

Jednocześnie minister powiedziała, że chciałaby jej nowelizacji, by doprecyzować niektóre zapisy. Ustawa bowiem mówi, że lekarze mają prawo do 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku na dobę. Nikt jednak nie złożył projektu w tej sprawie - by zaczęło się nad nim procedowanie projekt do laski marszałkowskiej musi wnieść grupa posłów lub komisja zdrowia. Kopacz o to nie poprosiła, podała tylko posłowi LiD Markowi Biernackiemu projekt, jaki ze sobą przyniosła.

"Gdyby nie chcieć łamać tych przepisów lekarzom można by zaproponować jeden 18-godzinny dyżur i jeden 24-godzinnny (...) Czy o to chodziło lekarzom, byśmy ograniczali ich prawo do możliwości pełnienia więcej dyżurów? Oni chcą pracować ponad normę, ale chcą za to zarabiać godne pieniądze" - wyjaśniła.

Posiedzenie komisji miało burzliwy przebieg. Posłowie opozycji zarzucali Kopacz, że próbuje decydować, jak komisja ma pracować i o czym mają rozmawiać; zarzucali jej protekcjonalny ton i brak odpowiedzi na ich pytania. (PAP)

bos/ wkr/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)