Minister środowiska Marcin Korolec będzie pełnił funkcję pełnomocnika ds. negocjacji klimatycznych przez rok - powiedział dziennikarzom rzecznik resortu Paweł Mikusek. W środę premier Donald Tusk zapowiedział, że Korolca na stanowisku ministra zastąpi Maciej Grabowski.
Mikusek wyjaśnił, że Korolec będzie pełnił funkcję pełnomocnika ds. negocjacji klimatycznych przy kancelarii premiera przez rok, do czasu szczytu klimatycznego w Limie. "Wszystkie funkcje związane ze sprawowaniem prezydencji na szczycie klimatycznym pozostają w gestii dotychczasowego ministra Marcina Korolca" - podkreślił.
Polska prezydencja w globalnych negocjacjach klimatycznych rozpoczęła się na szczycie w Warszawie i trwać będzie do pierwszego dnia konferencji w stolicy Peru w 2014 roku.
Pytany, czy dymisja była dla Korolca zaskoczeniem, rzecznik powiedział, że minister nie oglądał konferencji premiera Tuska. "Szczyt klimatyczny jest obecnie w decydującej fazie. Trzy dni negocjacji, prawie 24 h na dobę. Minister był w kontakcie z premierem, był przygotowany do tego, co premier ogłosił, ale minister cały czas ma spotkania z delegacjami państw" - dodał Mikusek.
Pytany o przyczyny dymisji i czy na decyzję premiera wpłynęła kwestia ustawy śmieciowej i tzw. ustawy łupkowej, rzecznik powiedział, że o powody należy pytać osoby, które podjęły decyzje. Mikusek przypomniał, że kiedy Korolec obejmował stanowisko ministra środowiska, ustawa śmieciowa była już przygotowana przez jego poprzednika Andrzeja Kraszewskiego. "Minister otrzymał obejmując stanowisko już gotową ustawę. Udało się ją wprowadzić, wejście w życie przepisów było w dużo lepszej formie, niż piszący te przepisy przewidywali" - powiedział.
Ostatnio Komitet Stały Rady Ministrów zdecydował, że to rząd będzie musiał rozstrzygnąć różnicę zdań miedzy resortami środowiska i skarbu, co do nadzoru nad Narodowym Operatorem Kopalin Energetycznych - państwowym udziałowcem koncesji węglowodorowych, w tym na poszukiwania i wydobycie gazu z łupków. Jak mówił PAP w zeszłym tygodniu Korolec, cały obszar gazu z łupów powinien znaleźć się w gestii resortu środowiska, ponieważ tylko w ten sposób można będzie zapobiec ewentualnym problemom wprowadzenia niekorzystnych dla wydobycia tego gazu regulacji środowiskowych z poziomu UE. (PAP)
mick/ wkr/ mki/ jra/
