W Kosowie wydano nakaz aresztowania serbskiego ministra, który wjechał do tego kraju nielegalnie - poinformował w sobotę rzecznik kosowskiej policji Brahim Sadriu.
Według Prisztiny Aleksandar Vulin, serbski minister ds. Kosowa, był w zeszłym tygodniu u kosowskich Serbów podczas kampanii przed wyborami lokalnymi, mającymi się odbyć 3 listopada.
"Otrzymaliśmy nakaz aresztowania Vulina i zastosujemy się do niego" - podkreślił rzecznik kosowskiej policji, nie ujawniając szczegółów.
Vulin jest już z powrotem w Belgradzie. Rzecznik serbskiego rządu odmówił komentarza do kosowskiego nakazu aresztowania.
Zbliżające się wybory lokalne w Kosowie, które z serbskiej prowincji stało się w 2008 roku niepodległym państwem, po raz pierwszy mają się odbyć na całym terytorium, czyli także w części północnej zamieszkanej przez Serbów.
50 tysięcy Serbów mieszkających w północnym Kosowie od początku powstania nowego państwa odrzucało zwierzchność władz w Prisztinie, a także kosowskiego systemu prawnego i wymiaru sprawiedliwości. Od końca wojny z lat 1998-1999 żyli oni w prawnej próżni, a zamieszkana przez nich enklawa działała faktycznie jako część państwa serbskiego.
W kwietniu premierzy Serbii Ivica Daczić i Kosowa Hashim Thaci podpisali wynegocjowane pod auspicjami UE porozumienie o normalizacji stosunków obu państw. Porozumienie nie przewiduje formalnego uznania przez Serbię suwerenności Kosowa, ale przede wszystkim reguluje sytuację w północnej części Kosowa.
W lipcu Daczić i Thaci uzgodnili, że uczynią wszystko co w ich mocy, by głosowanie w listopadzie przebiegło w jak najlepszych warunkach. (PAP)
az/ mc/
14902479,arch.
