Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Koszalin: Zaczął się proces ośmiu bankowców oskarżonych o udzielanie "złych" kredytów

0
Podziel się:

Przed Sądem Rejonowym w Koszalinie
(Zachodniopomorskie) zaczął się w czwartek proces ośmiu byłych
pracowników dawnego Polskiego Banku Inwestycyjnego (PBI),
oskarżonych o wyrządzenie wielkiej szkody majątkowej. Chodzi o 13
mln zł kredytów udzielonych w latach 1997 - 1998 kilku miejscowym
firmom, które zdaniem prokuratury nie były w stanie ich spłacić.

Przed Sądem Rejonowym w Koszalinie (Zachodniopomorskie) zaczął się w czwartek proces ośmiu byłych pracowników dawnego Polskiego Banku Inwestycyjnego (PBI), oskarżonych o wyrządzenie wielkiej szkody majątkowej. Chodzi o 13 mln zł kredytów udzielonych w latach 1997 - 1998 kilku miejscowym firmom, które zdaniem prokuratury nie były w stanie ich spłacić.

Wśród oskarżonych jest m.in. były dyrektor koszalińskiego oddziału PBI Stanisław B., jego zastępczyni Genowefa C., dawna główna księgowa banku Elżbieta W. i były naczelnik wydziału kredytów Krzysztof M.

Kilkoro z oskarżonych nadal pracuje w bankowości - Genowefa C. jest dyrektorem jednego z koszalińskich oddziałów PKO BP; dwoje z nich to emeryci, jeden jest pracownikiem naukowym Politechniki Koszalińskiej, jedna z kobiet prowadzi własną firmę. Wszyscy odpowiadają z wolnej stopy i nie przyznają się do winy.

Śledztwo w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Koszalinie wszczęła w 2001 r. z zawiadomienia Kredyt Banku, który po dwóch latach od przejęcia PBI dopatrzył się poważnych nieprawidłowości w kredytowaniu firm.

Rok później prokuratura przedstawiła bankowcom 36 zarzutów nadużycia zaufania w obrocie gospodarczym i wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, za co grozi do 10 lat więzienia.

Przeciwko bankowcom powstały aż trzy akty oskarżenia. Pierwszy trafił do sądu w 2003 r., ale na wniosek oskarżonych i ich obrońców sąd zwrócił go prokuraturze celem uzupełnienia materiału dowodowego. Drugi akt sporządzono później, sąd znów go zwrócił go śledczym do uzupełnienia. Trzeci prokuratura stworzyła w grudniu 2005 r. Sąd Rejonowy znów go odrzucił, jednak w grudniu 2006 r. na skutek zażalenia prokuratury sąd II instancji uznał materiał za kompletny i skierował go na rozprawę główną.

Sprawa zapowiada się na długą i skomplikowaną - jej akta liczą aż 43 tomy - zarzuty oparto zaś na opiniach 5 biegłych dotyczących finansowej kondycji kredytowanych firm. Opinie te są kwestionowane przez oskarżonych. Ich zdaniem ani prokuratura, ani biegli nie znali obowiązujących w PBI procedur kredytowych, wobec czego doszli do błędnych konkluzji.

Czwartkowa rozprawa rozpoczęła się od rozpatrzenia przez sąd wniosków formalnych obrony i oskarżenia. Obrona wnosiła o wyłączenie jawności rozprawy w całości ze względu na obowiązek zachowania tajemnicy bankowej oraz ważny interes prywatny oskarżonych - głównie chodziło o ujawnienie ich majątków.

Oskarżenie wnosiło o wyłączenie z procesu mecenas Żanny Dembskiej z Poznania ze względu na kolizję interesów w obronie. Prokurator Wojciech Zawiślak argumentował, że mecenas Dembska nie może skutecznie bronić aż sześciorga oskarżonych, bo ci w postępowaniu przygotowawczym w różny sposób ocenili będące przedmiotem procesu decyzje kredytowe.

Sąd oddalił zarówno wnioski obrony, jak i oskarżenia uznając, że na tym etapie sprawy są one bezzasadne.

Pierwszego dnia procesu sądowi udało się wysłuchać wyjaśnień Genowefy C. Była wicedyrektor koszalińskiego oddziału PBI zeznała, że decyzje dotyczące udzielenia firmom kredytów podjęto zgodnie z obowiązującą w banku pragmatyką. Omawiając jeden z objętych aktem oskarżenia przypadków, C. powiedziała, że w momencie rozpoczynania współpracy z PBI firma była w bardzo dobrej kondycji finansowej - 3 mln zł rocznego obrotu, 300 tys. zł rocznego zysku - zaś w czasie całego okresu kredytowania (1996 - 1999) spłaciła 8 z 10 udzielonych jej przez bank kredytów na łączna kwotę 1,8 mln zł.

Zdaniem Genowefy C. dwa niespłacone kredyty zostały ujęte w akcie oskarżenia nie na skutek zaniedbań pracowników banku, tylko z powodu odmiennego podejścia prokuratury i PBI do sytuacji, w której właściciel firmy pobiera z niej gotówkę na swoje osobiste potrzeby. "Bank nie traktował takiego działania jako obniżenia zdolności kredytowej przedsiębiorstwa, natomiast biegli prokuratury po wielu matematycznych operacjach uznali, że firma nie przynosi zysków tylko straty" - stwierdziła Genowefa C.

Rozprawa ma być kontynuowana w piątek.

Polski Bank Inwestycyjny powstał w 1993 r. Był ostatnim - dziesiątym komercyjnym bankiem wydzielonym ze struktur Narodowego Banku Polskiego. W 1998 r. NBP sprzedał wszystkie akcje PBI Kredyt Bankowi (KB). Połączone banki przez jakiś czas działały pod nazwą Kredyt Bank PBI; później Kredyt Bank pozbył się ze swej nazwy członu PBI. (PAP)

sibi/ itm/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)