Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kownacki: szef MSZ ma obowiązek informować prezydenta o ważnych wyjazdach

0
Podziel się:

Według szefa Kancelarii Prezydenta Piotra
Kownackiego, minister spraw zagranicznych ma obowiązek
informowania prezydenta o ważnych wyjazdach. Kownacki zaproponował
spotkanie szefowi MSZ Radosławowi Sikorskiemu.

Według szefa Kancelarii Prezydenta Piotra Kownackiego, minister spraw zagranicznych ma obowiązek informowania prezydenta o ważnych wyjazdach. Kownacki zaproponował spotkanie szefowi MSZ Radosławowi Sikorskiemu.

Odnosząc się do poniedziałkowego wywiadu Sikorskiego w "Dzienniku" Kownacki ocenił, że to "próba medialnego rozgrywania i wytwarzania konfliktów, których nie ma".

Szef MSZ zapewnił w wywiadzie, że poinformował Kancelarię Prezydenta o swoim piątkowym spotkaniu z ministrem spraw zagranicznych Białorusi, choć nie miał takiego obowiązku, bo jego przełożonym jest premier i to on udziela zgody na wyjazdy ministra spraw zagranicznych.

Kownacki w rozmowie z PAP ocenił, że wywiad ministra Sikorskiego świadczy m.in. o tym, że "rząd potrzebuje dla jakiś celów (...) konfliktu z prezydentem". Jak poinformował, zaproponował szefowi dyplomacji spotkanie, którego tematem miałyby być m.in. relacje na linii prezydent-MSZ.

Sikorski mówił w wywiadzie m.in, że pełnienie funkcji głowy państwa to nie to samo co sprawowanie władzy wykonawczej. "Królowa brytyjska też jest głową państwa i zwierzchnikiem sił zbrojnych, ale do głowy jej nie przychodzi, żeby minister Miliband ją pytał, gdzie ma jeździć z wizytami zagranicznymi, albo minister obrony, ilu ma mieć żołnierzy" - podkreślił minister.

Szef polskiej dyplomacji zaznaczał też, że zgodnie z konstytucją politykę zagraniczną prowadzi rząd. "A prezydent ma prawo do pełnej informacji o niej po to, aby mógł państwo i politykę rządu skutecznie i godnie reprezentować. Reprezentować, a nie ją prowadzić, co jest oczywiście niekomfortowe dla głowy państwa w sytuacji kohabitacji" - powiedział Sikorski.

Jak podkreślił, "konstytucja wręcz mówi, że to prezydent współpracuje z ministrem spraw zagranicznych, a nie na odwrót - co pokazuje intencję ustawodawcy".

Kownacki, który określił porównanie Lecha Kaczyńskiego z królową brytyjską jako "bardzo miłe", ocenił, że sam wywiad "to jakaś próba medialnego rozgrywania i wytwarzania konfiktów, których nie ma".

"Sam pan minister Sikorski powiada w tym wywiadzie, że +prezydent ma prawo do pełnej informacji+ o polityce zagranicznej, więc jeżeli ma takie prawo, to dlaczego minister kwestionuje to, że powinien był poinformować (o swoim piątkowym wyjeździe na Białoruś)" - powiedział Kownacki.

"Ja się zgadzam z ministrem, że prezydent ma prawo do pełnej informacji o polityce zagranicznej, zatem jeżeli ktoś ma prawo - w tym wypadku prezydent - to po drugiej stronie jest obowiązek, bo tylko wtedy można skorzystać ze swojego prawa" - uważa szef prezydenckiej Kancelarii.

"A to oznacza, że minister spraw zagranicznych ma obowiązek udzielać tych informacji i ma to być informacja pełna" - powiedział Kownacki.

Jak zastrzegł, nie chodzi o to, aby prezydent udzielał zgody na wyjazdy, bo "nie domaga się czegoś takiego, natomiast chciałby uzyskiwać informacje, czyli jeżeli minister wybiera się w ważną podróż, to powinien przedtem o tym poinformować prezydenta".

Kownacki podkreślił, że o piątkowym wyjeździe Sikorskiego na Białoruś dowiedział się od ministra "przypadkiem".

"Zwróciłem się do pana ministra z prośbą, by zechciał przekazać jakie są sugestie, zalecenia, życzenia rządu w odniesieniu do Grupy Wyszehradzkiej, na której posiedzenie (piątek-sobota-PAP) wybierał się prezydent, bo my tak rozumiemy współdziałanie" - relacjonował Kownacki.

Szef prezydenckiej Kancelarii powiedział, że to w czasie tej rozmowy, niejako na marginesie, minister Sikorski powiedział, że wybiera się na Białoruś. "To nie jest to o co chodzi" - ocenił Kownacki i podkreślił, że gdyby sam nie zatelefonował do ministra, nie dowiedziałby się o jego wyjeździe na Białoruś.

Kownacki podkreślił, że współdziałanie prezydenta i rządu w sprawach zagranicznych zakłada, że obowiązek ten spoczywa na obu stronach. "Nie wiem dlaczego coś takiego budzi wątpliwości w MSZ i rządzie" - dodał.

Szef Kancelarii Prezydenta dopytywany, czy zatem minister powinien informować prezydenta o wszystkich swoich planowanych wyjazdach odparł: "nie, dlatego, że istota nie jest w fakcie, że ktoś wyjeżdża, rzecz w tym, czego dotyczą rozmowy i działanie ministra".

"Czasem, gdy są to zupełnie rutynowe sprawy oczywiście nie musi informować" - podkreślił Kownacki. Jak zaznaczył jednak, o wyjeździe na Białoruś Sikorski powinien był poinformować. "Minister ma dość rozumu, by ocenić i odróżnić rzeczy mało ważne od ważnych i o tych ważnych powinien informować" - zaznaczył szef Kancelarii Prezydenta.

Kownacki podkreślił, że "Białoruś jest poddana sankcjom UE, minister tam pojechał, by rozmawiać o zniesieniu tych sankcji, to jest dla Polski bardzo ważna rzecz". Dodał, że mamy także określone oczekiwania wobec białoruskich władz co do polskiej mniejszości w tym kraju.

Według Kownackiego, takie wywiady, jak poniedziałkowy Sikorskiego w "Dzienniku", są niepotrzebne. Jak podkreślił, jeszcze w sobotę rozmawiał telefonicznie z ministrem Sikorskim, przedstawił mu swoje stanowisko oraz zaproponował spotkanie.

"Jestem zdziwiony, że minister odczuwał potrzebę, by to (kwestię relacji prezydent-MSZ - PAP) jeszcze w ten sposób przedstawić w wywiadzie" - powiedział Kownacki.

"Zamiast kierować uwagę na ważne sprawy, które się dzieją w społeczności międzynarodowej, znów się wymyśla jakiś konflikt, którego nie ma, który jest potrzebny do jakiś PR-owskich celów rządu" - ocenił.

Według Kownackiego, w wywiadzie Sikorskiego doszło do "wpierania (Kancelarii Prezydenta - PAP) na siłę działań, których nie było". Chodzi o wypowiedź ministra o niedawnej wizycie w Polsce szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa.

Sikorski ocenił, że "wypuszczenie do prasy, że jeśli minister spraw zagranicznych innego kraju poprosi o spotkanie, to je dostanie, było szkolnym błędem Kancelarii Prezydenta". W mediach, jeszcze przed wizytą Ławrowa, pojawiły się informacje, że Lech Kaczyński chciał spotkać się z rosyjskim ministrem.

Kownacki podkreślił w poniedziałek, że wielokrotnie wypowiadał się w tej sprawie, zaznaczając że "nie widać powodów, by prezydent przyjmował ministra Ławrowa".

"Rozumiem, że rząd potrzebuje, dla jakiś celów, których nie znam, konfliktu z prezydentem, nie wiem po co. Zrobię wszystko, aby nie było tego konfliktu, ale to wymaga jednak porozumiewania się, nie takiego chlapania na lewo i prawo w gazetach" - stwierdził Kownacki.

Jak zapowiedział, będzie nalegał na spotkanie z Sikorskim. "Ja będę nalegał, abyśmy usiedli i sobie parę rzeczy wyjaśnili. Możemy regularnie się spotykać, jestem otwarty na wszelkie możliwe formy takiego współdziałania, by było właśnie współdziałanie, a nie jakieś niepotrzebne kłótnie" - powiedział. (PAP)

hgt/ mok/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)