Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kownacki: urządzono nagonkę; nie mam sobie nic do zarzucenia

0
Podziel się:

Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki
nazwał we wtorek "nagonką" zarzuty pod jego adresem dotyczące
strat, jakie miał ponieść przez niego Bank Ochrony Środowiska w
czasie, kiedy był jego wiceprezesem. Oświadczył, że nie ma sobie
nic do zarzucenia, a z Kancelarii Prezydenta odchodzić nie zamierza.

Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki nazwał we wtorek "nagonką" zarzuty pod jego adresem dotyczące strat, jakie miał ponieść przez niego Bank Ochrony Środowiska w czasie, kiedy był jego wiceprezesem. Oświadczył, że nie ma sobie nic do zarzucenia, a z Kancelarii Prezydenta odchodzić nie zamierza.

We wtorek prezes Banku Ochrony Środowiska Mariusz Klimczak poinformował, że Kownacki podpisał w 2001 r. wnioski na zarząd banku o zakup wierzytelności ZOZ-ów przez BOŚ SA. W 2001 roku BOŚ wykupił od dwóch podmiotów wierzytelności ZOZ-ów na kwotę ok. 110 mln zł; ich windykacją miała zająć się spółka zależna BOŚ. Po 2 latach nieskutecznej windykacji wierzytelności wróciły do banku. Prezes BOŚ oszacował, że w latach 2001-2003 bank stracił na tych operacjach ok. 60-80 mln zł.

"Urządzona jest nagonka. Wyciąga się sprawy sprzed ośmiu i więcej lat, które były wielokrotnie przedmiotem badań audytorów, biegłych rewidentów. (...) Teraz się nagle to wyciąga bez jakiegoś uzasadnienia" - powiedział we wtorek Kownacki w TVN24.

"Nie mam sobie nic do zarzucenia. Nie uważam, że firma straciła przeze mnie. Sam pomysł, aby Bank Ochrony Środowiska wszedł w ten rynek wierzytelności był z całą pewnością dobry. W okresie, kiedy pracowałem w tym banku, było to przedsięwzięcie zyskowne, przynoszące korzyści bankowi" - dodał.

Kownacki - odnosząc się do wtorkowej konferencji prasowej prezesa BOŚ - ocenił, że to "dziwne", iż "zarząd banku uważa za celowe tego typu sprawy ogłaszać na konferencji prasowej". "W bankowości nie ma takich zwyczajów, (...) to nie licuje z normalnym zachowaniem banku, z normalnym zachowaniem zarządu spółki giełdowej" - powiedział prezydencki minister.

Zaznaczył, że instytucje finansowe, które kupowały wierzytelności służby zdrowia, zyskiwały. Podkreślił jednocześnie, że został zwolniony z BOŚ w czerwcu 2001 roku. "Natomiast co się później działo, jak były obsługiwane te wierzytelności (...) tego oczywiście nie wiem" - dodał.

Jak mówił, w imieniu banku decyzje podejmuje jego zarząd. "To (zakup wierzytelności zoz-ów - PAP) nie była moja jednoosobowa decyzja, tylko decyzja zarządu, zresztą jednomyślnie podjęta. Nikt nie miał wątpliwości co do tego, że jest to korzystne rozwiązanie" - powiedział.

Platforma Obywatelska zaapelowała we wtorek do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, by zawiesił Kownackiego. Minister nazwał ten apel "elementem nagonki". "Nie sposób na tego typu pomówienia, oszczerstwa tłumaczyć się, tłumaczyć, że nie jest się wielbłądem" - powiedział.

"Nie planuję podać się do dymisji. Mam nadzieję, że nie zdymisjonuje mnie Platforma Obywatelska. Pan prezydent może to zrobić w każdym czasie" - oświadczył Kownacki. (PAP)

laz/ la/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)