Amerykanie będą kontynuowali program obrony przeciwrakietowej, zmiana w Białym Domu może nieco przedłużyć rozmowy dotyczące rozlokowania w Polsce baterii rakiet Patriot - uważa strateg, prof. Stanisław Koziej, emerytowany generał i były wiceminister obrony.
"Amerykanie będą kontynuowali program obrony przeciwrakietowej. Wiąże się on z zagrożeniem ze strony nuklearyzacji Bliskiego Wschodu, która moim zdaniem jest nieunikniona wobec uzyskania broni nuklearnej przez Iran i tendencji sunnickich państw regionu do jej posiadania" - powiedział w środę PAP Koziej.
Jego zdaniem reakcja na rozprzestrzenianie broni jądrowej będzie jednym z największych wyzwań strategicznych nowego prezydenta. "Jedną z odpowiedzi na nuklearyzację jest obrona przeciwrakietowa; inne odpowiedzi, jak interwencja na terenie Iranu, byłyby zbyt ryzykowne" - ocenił strateg.
"Natomiast spodziewam się pewnego przeglądu strategicznego w realizacji tego programu. Zgodnie z zapowiedziami, jakie Barack Obama składał jeszcze jako kandydat, chce on sprawdzić skuteczność systemu, to rozsądne podejście" - dodał Koziej.
"Spodziewam się, że ten przegląd potwierdzi konieczność budowy systemu, być może końcowy raport zaproponuje pewne korekty, np. zmianę priorytetów i inne rozłożenie akcentów między komponentami morskim, lądowym, powietrznym i kosmicznym. Można się spodziewać położenia większego nacisku na komponent kosmiczny, bardziej perspektywiczny i kosztochłonny" - powiedział.
Koziej nie spodziewa się zaniechania czy zawieszenia budowy europejskiej, w tym polskiej, części systemu jako najskuteczniejszego sposobu obrony w razie ataku z Bliskiego Wschodu i ze względu na możność integracji tej części instalacji z budowanym systemem NATO.
"Spodziewam się, że Obamie będzie zależało na poszerzeniu współpracy z państwami europejskimi. Ten segment amerykańskiej obrony przeciwrakietowej może jej posłużyć, pod warunkiem, że będzie bardziej otwarty na integrację z NATO. To może pozytywnie wpłynąć na budowę europejskiej części systemu przeciwrakietowego NATO i być korzystne dla Polski" - dodał Koziej.
Zmiana administracji może według niego wpłynąć na rozmowy o ulokowaniu w Polsce zestawów obrony powietrznej krótkiego zasięgu Patriot. "Mamy deklarację, ale nie sfinalizowaną w postaci umowy. Ze strony amerykańskiej można się spodziewać nowego podejścia w stosunkach z Rosją, która sprzeciwia się tym rakietom" - powiedział strateg. Zastrzegł, że nowy amerykański rząd zapewne nie zaneguje deklaracji poprzedników, być może jednak będzie chciał zawarcie konkretnych umów z Polską poprzedzić jeszcze eksperckimi rozmowami na temat rakiet dalekiego zasięgu. (PAP)
brw/ pz/ jbr/