Organizacja polskich reportażystów, Stowarzyszenie Krajowy Klub Reportażu uznaje pismo szefowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Elżbiety Kruk do radia TOK FM za "niedopuszczalną ingerencję w treść oraz formę audycji", która ma charakter satyryczny.
Chodzi o dwa wyemitowane na żywo w tym radiu programy. W jednym prowadzący rozmawiali ze słuchaczem o uprawianiu seksu przed ślubem i - według Kruk - w sposób lekceważący odnosili się do nauki Kościoła oraz osób, które stanęły w jej obronie. W innej audycji odczytano na antenie satyryczny wierszyk o prezydencie.
"Niedopuszczalne jest formułowanie obraźliwych, gorszących wypowiedzi, zwłaszcza jeśli dotyczą one głowy państwa" - napisała do dyrektor radia przewodnicząca KRRiT. Zarzuciła nadawcy naruszenie zasad etyki dziennikarskiej, złamanie prawa prasowego i ustawy o rtv.
"Żenująca jest w tym przypadku - w naszej ocenie - nie tylko nieznajomość ze strony osoby kierującej KRRiT praw, jakimi rządzi się wspomniany gatunek twórczości literackiej i dziennikarskiej, lecz także kuriozalna argumentacja merytoryczna wystąpienia Pani E. Kruk" - napisał prezes stowarzyszenia Marek Rymuszko w oświadczeniu, które otrzymała w środę PAP.
Stowarzyszenie uważa, że dziennikarze i wydawcy, a więc również nadawcy radiowi, powinni ponosić za swe działanie jedynie odpowiedzialność cywilno-prawną. "Natomiast wszelkie próby ich straszenia i nękania przez państwowe urzędy oraz ekspozytury władzy uważamy za nie do przyjęcia" - czytamy w oświadczeniu.
Stowarzyszenie wyraża też pogląd, że KRRiT powinna zostać zlikwidowana, "a zaoszczędzone w ten sposób niemałe środki, przeznaczone na jej funkcjonowanie należy przekazać na inne, społecznie pożyteczne cele". (PAP)
wkt/ pz/