60-letnia kobieta została w piątek w centrum Krakowa raniona spadającym konarem. Kobieta trafiła do szpitala na operację, lekarze jej stan określają jako bardzo ciężki - poinformowała w piątek PAP kom. Sylwia Bober-Jasnoch z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Przyczyną wypadku był silny wiatr, wiejący od kilkudziesięciu godzin w Krakowie i Małopolsce.
Do wypadku doszło ok. godz. 10.30 w centrum Krakowa. Przechodząca w rejonie skrzyżowania ul. Krowoderskiej z ul. Biskupią 60-letnia mieszkanka powiatu bocheńskiego została uderzona konarem i gałęziami, które wiatr odłamał z drzewa. Kobieta trafiła do szpitala, gdzie poddana została operacji. Lekarze określili jej stan jako bardzo ciężki.
Jak poinformował PAP oficer dyżurny małopolskiej straży pożarnej kpt. Marcin Kozień, był to jedyny tragiczny wypadek w Małopolsce związany z silnym wiatrem. Kilkadziesiąt innych interwencji, jakie podejmowali strażacy w związku z wiejącym wiatrem, dotyczyło połamanych gałęzi, blokujących drogi i chodniki.
Według krakowskich meteorologów, w piątek w Małopolsce wiatr ma być dość silny i porywisty, osiągający w porywach prędkość od 50 do 100 km na godzinę, wysoko w górach do 120 km na godz. (PAP)
hp/ malk/