Adam Młot - dotychczasowy dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Miasta Krakowa - został komendantem Straży Miejskiej w Krakowie.
Prezydent miasta Jacek Majchrowski liczy na zmianę oblicza tej służby, której reputację nadszarpnęły w ostatnich tygodniach doniesienia mediów o brutalnych interwencjach strażników i wystawianiu mandatów dla osiągnięcia wysokich wskaźników "restrykcyjności".
Poprzednik Młota - Janusz Wiaterek, który był komendantem straży od 2006 r. - złożył rezygnację po serii artykułów w "Gazecie Krakowskiej" i "Dzienniku Polskim", w których opisano brutalne interwencje strażników, przypadki pobić i korupcji. Media informowały m.in. o zawiadomieniu złożonym w prokuraturze przez kierowcę, który oskarżył strażników o przekroczenie uprawnień i pobicie. Z kolei Komisja Praworządności Rady Miasta miała sygnały o "rozliczaniu" strażników z liczby wystawianych mandatów.
Były komendant straży zarzuty te odpierał i twierdził, że "wykreowana na podstawie kilku niepokojących zdarzeń z udziałem strażników miejskich rzeczywistość, nie może być podstawą do tak bezpardonowych ataków" na kierowaną przez niego jednostkę i na niego samego. Ostatecznie po rozmowie z prezydentem Majchrowskim Wiaterek złożył rezygnację.
Adam Młot w 2001 r. przez sześć miesięcy pełnił już obowiązki komendanta Straży Miejskiej. "Liczę na zmianę oblicza straży, która nie powinna być służbą represyjną, ale porządkową" - powiedział w środę Majchrowski. "Straż nie ma sięgać po metody represyjne, aczkolwiek jeżeli będzie taka potrzeba od tego są mandaty i wnioski do sądu grodzkiego, a nie użycie środków przymusu bezpośredniego" - podkreślił prezydent.
Według Majchrowskiego nie było potrzeby ogłaszania konkursu na stanowisko komendanta, Młot objął je w ramach awansu w urzędzie, ma też odpowiednie przygotowanie do pełnienia tych obowiązków.
Młot zapowiedział, że w ciągu trzech miesięcy złoży prezydentowi propozycje zmian w funkcjonowaniu straży. "Straż Miejska potrzebuje przewartościowania priorytetów działania i ewentualnej analizy, czy obecna struktura jest adekwatna do liczby strażników" - powiedział Młot. W krakowskiej Straży Miejskiej pracuje ok. 450 funkcjonariuszy.
"Powinniśmy ludziom bardziej pomagać, aniżeli stosować represje, choć trzeba mieć świadomość, że represji do końca nie unikniemy, ale muszą być one stosowane mądrze i w stosunku do tych osób i zjawisk, do których powinny" - mówił nowy komendant. Jak zapowiedział, będzie chciał zwiększyć liczbę strażników rejonowych, którzy będą współpracować z policjantami dzielnicowymi.
Nowy komendant, w odróżnieniu od swego poprzednika, nie jest zwolennikiem poszerzania uprawnień Straży Miejskiej. "Dodanie dwóch uprawnień i zmiana nazwy niczego nie da, oprócz tego, że rozmyje odpowiedzialność za pewne działania" - uważa. "Można wróblowi zwiększyć pazury, ale dalej będzie wróblem, a nie orłem" - powiedział dziennikarzom. Według niego zmiany w Straży Miejskiej i ewentualne tworzenie Policji Municypalnej musiałoby się wiązać z głębszymi zmianami ustrojowymi w państwie.
Adam Młot ukończył Wychowanie Obronne w Wyższej Szkole Pedagogicznej. Pracował m.in. jako szef delegatury jednej z firm ochroniarskich. W 2001 r. przez sześć miesięcy pełnił obowiązki komendanta Straży Miejskiej w Krakowie. Później pracował w Urzędzie Miasta Krakowa na różnych stanowiskach. W latach 2006-2010 był pełnomocnikiem prezydenta miasta ds. bezpieczeństwa imprez sportowych i miejskich imprez masowych, a od stycznia 2011 r. - dyrektorem Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Miasta Krakowa. Na stanowisko dyrektora tego wydziału ma być teraz ogłoszony konkurs. (PAP)
wos/ pz/ jra/
