14.3.Kraków (PAP) - Prezydent Krakowa oraz prezesi klubów piłkarskich Cracovia i Wisła Kraków zaapelowali we wtorek o wprowadzenie zmian w ustawodawstwie, pozwalających na utrzymanie bezpieczeństwa na stadionach piłkarskich oraz szybkie karanie pseudokibiców.
"Okazuje się, że wszyscy wiedzą, iż źle się dzieje, ale brakuje pełnych instrumentów, aby to zło wykorzenić ze stadionów i ulic miast. Na przeszkodzie stoją przepisy prawa" - powiedział dziennikarzom prezydent, Jacek Majchrowski.
W niedzielę wieczorem na ulicy Bałuckiego w Krakowie śmiertelnie ugodzony nożem w plecy został 21-latek, który po przewiezieniu do szpitala zmarł. Zdarzenie było wynikiem porachunków pseudokibiców po pierwszoligowym meczu piłkarskim między Cracovią i Wisła Kraków.
Według prezydenta Majchrowskiego, najważniejsze zmiany, które mogą poprawić bezpieczeństwo podczas imprez sportowych, to wprowadzenie szybkiego sądownictwa dla stadionowych chuliganów oraz możliwości ich karania na miejscu zdarzenia. Drugi element to wpuszczenie sił policyjnych na stadiony, bo zatrudniane przez kluby firmy ochroniarskie często nie potrafią zapewnić spokoju i bezpieczeństwa.
"Mamy wprawdzie monitoring na stadionach i poza nimi, ale nie przynosi on rezultatów, bo chuligani czują się bezkarni, wiedząc, że takie sprawy ciągną się miesiącami" - ocenił prezydent.
Zarówno on, jak i przedstawiciele policji i klubów piłkarskich, zadeklarowali zwiększenie środków finansowych przeznaczanych na utrzymanie bezpieczeństwa podczas imprez sportowych. "Grupa zadymiarzy powinna zostać wypalona gorącym żelazem" - powiedział Majchrowski.
Zastępca komendanta wojewódzkiego policji, inspektor Kazimierz Mruk poinformował, że w wydziale kryminalnym utworzono specjalną grupę policjantów, zajmującą się badaniem działalności pseudokibiców w całej Małopolsce.
"Zespół ten będzie zbierał informacje na temat pseudokibiców, nasilona zostanie penetracja miejsc szczególnie zagrożonych. Oczekujemy też na informacje od mieszkańców i świadków zdarzeń z udziałem chuliganów stadionowych, a także współpracę z klubami" - poinformował Mruk.
Jak zaznaczył, policja obecnie nie ma sygnałów o przygotowywanym odwecie, czy eskalacji walk pomiędzy pseudokibicami po niedzielnym zdarzeniu.
Prezes Cracovii, Janusz Filipiak podkreślił, że klub wykorzysta wszelkie możliwości, aby zapewnić bezpieczeństwo na stadionie. Ma z tym jednak problemy, bo agencje ochrony boją się ochraniać mecze "Pasów".
"Zadanie to czasem przewyższa nasze możliwości, dlatego chcemy obecności policji na meczach podwyższonego ryzyka, takich jak derby. Całe zło jest robione przez grupę 150-200 wyrostków, którzy terroryzują cały stadion i psują reputację klubu" - dodał Filipiak.
Prezes Wisły Kraków, Ludwik Miętta-Mikołajewicz zaznaczył, że do aktów ataków i wrogości wobec piłkarzy i działaczy "Białej Gwiazdy" dochodziło ze strony kibiców już podczas niedzielnego meczu. "Tego typu zachowania nie mogą mieć miejsca, bo potem przenoszą się one na ulice" - podkreślił. (PAP)
rgr/ bno/
