Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Kolejny pokrzywdzony w śledztwie IPN dot. "łamania" przez SB

0
Podziel się:

Działacz nowohuckiej "Solidarności" Edward
Nowak będzie trzecim pokrzywdzonym w śledztwie dotyczącym
"łamania" działaczy podziemia i zmuszania ich do współpracy przez
funkcjonariuszy SB - dowiedziała się w piątek PAP w krakowskim
oddziale Instytutu Pamięci Narodowej.

Działacz nowohuckiej "Solidarności" Edward Nowak będzie trzecim pokrzywdzonym w śledztwie dotyczącym "łamania" działaczy podziemia i zmuszania ich do współpracy przez funkcjonariuszy SB - dowiedziała się w piątek PAP w krakowskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej.

"Pan Edward Nowak został przesłuchany w ramach śledztwa i z jego zeznań wynika, że będzie osobą pokrzywdzoną w tym postępowaniu" - powiedział PAP prok. Artur Wrona z pionu śledczego krakowskiego oddziału IPN.

IPN wystąpił także do szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o zwolnienie dwóch byłych funkcjonariuszy, o których zeznają pokrzywdzeni, z obowiązku zachowania tajemnicy państwowej.

Zawiadomienie o przestępstwie związanym ze zmuszeniem do współpracy w charakterze tajnego współpracownika złożył w lutym do IPN-u Stanisław Filosek, który miesiąc wcześniej odpowiedział na apel pokrzywdzonych działaczy małopolskiej "S" i ujawnił fakt swojej współpracy z SB. Jak wyjaśniał wtedy podczas konferencji prasowej, został "złamany" i szantażem zmuszony do współpracy.

Jeżeli śledztwo wykaże, że wobec działaczy opozycji stosowano pozaprawne metody nacisku (groźby, pobicie, podstęp, znęcanie się psychiczne) w celu zmuszenia do współpracy z SB, byłym funkcjonariuszom postawione zostaną zarzuty przekroczenia uprawnień. Sprawą zajmuje się IPN, ponieważ chodzi o przestępstwo popełnione przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego.

W śledztwie pokrzywdzonym jest też działacz hutniczej "Solidarności" Stanisław Handzlik, który został już przesłuchany przez IPN. Przesłuchani zostaną także inni działacze. W marcu prok. Wrona wystąpił do szefa ABW o zwolnienie z tajemnicy państwowej dwóch byłych funkcjonariuszy SB, o których mowa w zeznaniach pokrzywdzonych. Także oni powinni zostać przesłuchani.

Po zebraniu materiału dowodowego prokurator oceni, czy istnieją podstawy do postawienia zarzutów byłym "esbekom". W przypadku udowodnienia im winy przez sąd, będzie im groziła kara do trzech lat pozbawienia wolności.

W połowie stycznia b. działacz "Solidarności" Stanisław Filosek przyznał podczas spotkania z dziennikarzami, że w latach 1982-88 był tajnym współpracownikiem SB o kryptonimie Kałamarz i donosił na swoich kolegów. Było to pierwsze takie oświadczenie w środowisku związkowców "Solidarności". Filosek wyjaśnił, że postępował w wyniku szantażu i poprosił kolegów o wybaczenie.

Jego ujawnienie się było odpowiedzią na apel działaczy "Solidarności": Jana Ciesielskiego, Mieczysława Gila, Stanisława Handzlika i Edwarda Nowaka, którzy po zapoznaniu się z materiałami IPN na temat inwigilacji ich środowiska przez SB wezwali byłych tajnych współpracowników, by ujawnili mechanizmy, okoliczności i motywy swej działalności. Filosek twierdził, że i bez tego apelu by się ujawnił, bo nie mógł już dalej żyć z takim obciążeniem. W środowisku hutników był znany z wielkiego zaangażowania w pracę społeczną i pomoc innym.

Stanisław Filosek po wszczęciu śledztwa mówił PAP, że "trafił w ręce zawodowców, którzy wiedzieli, jak zaszczuć człowieka". "Nie chciałbym stanąć przeciwko nim sam. Dobrze, że w tym śledztwie będę ze Staszkiem Handzlikiem, a może też z innymi. Może będzie łatwiej" - powiedział.

Z informacji uzyskanych w krakowskim oddziale IPN wynika, że jest to prawdopodobnie pierwsze śledztwo w kraju w sprawie "łamania" działaczy podziemia i zmuszania ich do współpracy przez funkcjonariuszy SB. (PAP)

hp/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)