Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Książka "Przeżywanie śmierci. Jan Paweł II odchodzi"

0
Podziel się:

To nie myśmy towarzyszyli Janowi Pawłowi II,
ale to odchodzący papież trzymał Polaków za rękę, wskazując
kierunek, w którym trzeba pójść - mówiła podczas piątkowej
promocji książki "Przeżywanie śmierci. Jan Paweł II odchodzi"
Teresa Olearczyk, która z księdzem, a później biskupem Karolem
Wojtyłą zetknęła się w Duszpasterstwie Rodzin Archidiecezji
Krakowskiej.

To nie myśmy towarzyszyli Janowi Pawłowi II, ale to odchodzący papież trzymał Polaków za rękę, wskazując kierunek, w którym trzeba pójść - mówiła podczas piątkowej promocji książki "Przeżywanie śmierci. Jan Paweł II odchodzi" Teresa Olearczyk, która z księdzem, a później biskupem Karolem Wojtyłą zetknęła się w Duszpasterstwie Rodzin Archidiecezji Krakowskiej.

Książka "Przeżywanie śmierci. Jan Paweł II odchodzi" to zapis rozmów, które tuż przed i po śmierci Jana Pawła II 1, 2 i 3 kwietnia 2005 przeprowadziła w Radiu Kraków Anna Łoś. Jej rozmówcami byli m.in. Danuta Michałowska, Teresa Olearczyk, Marek Skwarnicki, Stefan Wilkanowicz, bp Tadeusz Pieronek, ks. Tadeusz Zaleski i Janusz Poniewierski. "Chcieliśmy ocalić wyjątkowość tamtej nocy, tamtych dni i tych rozmów" - mówiła autorka.

Olearczyk podkreśliła, że Jan Paweł II dał ludziom przykład godnego umierania. "Umierał na oczach wszystkich z ogromnym spokojem, pojednaniem, znosząc ból i cierpienie. Pokazywał godność człowieka starego, przemijania, a równocześnie nie było tam cienia lęku. Myślę, że to była wyjątkowa śmierć" - mówiła Olearczyk.

"Powoli konając dawał nam czas, byśmy mogli pożegnać się z nim tutaj, ale nie na zawsze. To nie myśmy towarzyszyli, ale to odchodzący papież trzymał Polaków za rękę zostawiając i wskazując kierunek w którym trzeba pójść" - podkreśliła.

Aktorka Danuta Michałowska, przyjaciółka Karola Wojtyły z Teatru Rapsodycznego, wyznała, że brakuje jej możliwości napisania do Jana Pawła II. "Wygłaszam przemówienia zamiast listów i to mi pomaga. Niestety za 10 dni nie przyjdzie list z odpowiedzią, w której on potwierdzi moje wątpliwości czy też prześle błogosławieństwo" - mówiła.

Podkreśliła, że bardzo się wzruszyła, kiedy z Watykanu otrzymała fragment pasa Ojca Świętego. "Zrobiłam własnoręcznie na szydełku pokrowiec i mogę ten skrawek nosić nawet na szyi" - powiedziała Danuta Michałowska.

"Dla mnie osobiście Ojciec Święty jest wciąż obecny. Nie odszedł. Zresztą odchodząc prosił byśmy modlili się za niego i byli z nim. Jeśli wierzymy w świętych obcowanie to on jest" - podkreśliła Teresa Olearczyk. "Dla mnie pełni on rolę trochę ojca, w stosunku, do którego mam zobowiązania. Kiedy jest mi ciężko i buntuje się na świat mam punkt odniesienia, wiem, że on umiał być ponad tym wszystkim. On ciągle jest dla mnie nauczycielem, choć ja jestem trudnym uczniem" - dodała.

Zdaniem Teresy Olearczyk świat po śmierci papieża na chwilę się zmienił. "Był moment, że wydawało się, iż nastąpiło gwałtowne nawrócenie, że jak za dotknięciem różdżki wszyscy się zmienili, język się zmienił, media, sportowcy. Wydawało się, że wszyscy się kochamy" - mówiła. "Chodzi o to, aby ta śmierć nie była tylko przemijaniem. Żeby wracać do tego momentu i patrzeć, co się stało w każdym z nas" - dodała.

"Ważne jest to, co stało się w poszczególnych ludziach, choć na pewno nie w każdym" - dodała Michałowska.

Uzupełnieniem książki są zdjęcia z prywatnych archiwów Danuty Michałowskiej, Stefana Wilkanowicza, ks. Tadeusza Zaleskiego i Andrzej Baca.(PAP)

wos/ krx/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)