Nietrzeźwemu piratowi drogowemu, który uszkodził w poniedziałek rano w Krakowie kilkanaście samochodów, prokuratura zarzuciła we wtorek sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
"Kierowcy zarzucono, że sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, w ten sposób, że kierując samochodem na trasie od Nowej Huty do ul. Mazowieckiej znajdował się w stanie nietrzeźwości" - powiedziała PAP we wtorek rzeczniczka krakowskiej Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska.
Bezpośrednio po zatrzymaniu u kierowcy Przemysława B. stwierdzono 3,8 promila alkoholu we krwi. Z tego powodu dopiero we wtorek po południu mógł on stanąć przed prokuratorem.
Za zarzucane przestępstwo mężczyźnie grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Po zakończeniu przesłuchania prokuratura zamierza wystąpić z wnioskiem do sądu o aresztowanie podejrzanego.
Dodatkowo kierowca odpowie także przed sądem grodzkim za spowodowanie 11 kolizji.
W poniedziałek przed godz. 8 rano krakowska policja otrzymała zgłoszenie, że przez Nową Hutę, w kierunku centrum Krakowa, jedzie mazda, która taranuje samochody. Na trasy natychmiast skierowano patrole. Samochód został zatrzymany przy ul. Mazowieckiej, po tym jak zderzył się z kolejnym już pojazdem. Jak się okazało, było to w pobliżu miejsca zamieszkania kierowcy.
Według ustaleń policji, kierowca spowodował co najmniej jedenaście stłuczek, w których nikt nie został ranny.(PAP)
hp/ bno/ gma/
